W ciągu miesiąca ma zostać naprawiony wał przeciwpowodziowy w Kępie Polskiej
Uszkodzony wał przeciwpowodziowy w Kępie Polskiej ma zostać naprawiony. Wody Polskie podpisały umowę z wykonawcą. Ten ma miesiąc na wykonanie prac.
To awaryjna naprawa uszkodzonego pod koniec stycznia wału przeciwpowodziowego w Kępie Polskiej w Gminie Bodzanów. Wisła uszkodziła go na odcinku 150 metrów na głębokość 6 metrów.
Ubytek ma być uzupełniony kruszywem w tzw. big bagach. Zgodnie z podpisaną umową wykonawca ma miesiąc na jego naprawienie. Jednak na przeszkodzie może stanąć pogoda. Synoptycy zapowiadają silne mrozy, co może opóźnić prace
– tłumaczy Tomasz Wujek z-ca dyrektora ds. ochrony przed powodzią i suszą Wody Polskie.
Za naprawę uszkodzonego wału zapłacą Wody Polskie. Koszt prac to ponad 1,2 mln zł.
Przypomnijmy, bardzo niebezpiecznie na Wiśle w rejonie Kępy Polskiej zrobiło się kilkanaście dni temu. Mrozy, podwyższony poziom wody spowodowały, że utworzył się zator. W Gminie obowiązywał alarm przeciwpowodziowy. Sytuacja na szczęście zaczęła zmieniać się w nocy z 27 na 28 stycznia. Lód na rzece zaczął się topić, woda opadać. Nie zmienia to jednak sytuacji, bo zagrożenie nadal jest duże.
Mam nadzieję, że wszyscy nabrali pokory i wiedzą co się może stać na tej rzece. Zator, który był to nie wszystko. Mamy tu w Kępie Polskiej bardzo „miękkie podbrzusze”, nie mamy tu wałów. Przy takim zagrożeniu grozi to zalaniem Białobrzegów i być może Kępy Polskiej
– mówi wójt Gminy Bodzanów Jerzy Staniszewski
28 stycznia w Kępie Polskiej odbyło się posiedzenie Powiatowego Sztabu Kryzysowego. Wzięły w nim udział władze gminy, powiatu, przedstawiciele służb, a także wójtowie gmin położonych wzdłuż Wisły. Obecny był także przedstawiciel Wód Polskich. Jak przyznał wały na tej długości Wisły monitorowane są non stop, tak by w każdej chwili można było reagować. Zaznaczył, że rozwiązaniem problemu uszkodzonych wałów będzie ich awaryjna naprawa.
Warunki pogodowe, dopływ wody, który jest na rzece wydaje się być na takim poziomie, który odsunie zagrożenie dla tego terenu. Prace techniczne, które chcemy przeprowadzić w najbliższym czasie pozwolą zagwarantować większe bezpieczeństwo
– zaznaczył na sztabie Tomasz Wujek z-ca dyrektora ds. ochrony przed powodzią i suszą Wody Polskie.
Na szczęście w tym momencie nie ma bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia.
Jesteśmy przygotowani na nawet najczarniejszy scenariusz. W pogotowiu są wszystkie służby. Potrzebny sprzęt, mamy zapewnione worki, maty, pochodnie, piach. Wszystko to co może być potrzebne. I bardzo dużo rąk do pomocy
– zapewnia Mariusz Bieniek Starosta Płocki.