Starosta Płocki: Wisła stabilna. Największe zagrożenie dopiero przed nami
Sytuacja na Wiśle od kilku dni stabilna. Lodołamacze do pracy prawdopodobnie wrócą jutro. Jednak największe zagrożenie dopiero przed nami – podsumowuje ostatnie godziny Starosta Płocki Mariusz Bieniek.
Wczoraj w Kępie Polskiej odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego w związku z sytuacją na Wiśle. Uczestniczył w nim m.in. wojewoda mazowiecki, starosta płocki, wójt gminy Bodzanów, burmistrz miasta i gminy Wyszogród, a także dyrektor RZGW Warszawa, dyrektor Zlewni we Włocławku, przedstawiciele służb.
Po tym spotkaniu wiadomo, że w ciągu najbliższych kilku dni sytuacja na Wiśle będzie stabilna, a lodołamacze wrócą do pracy prawdopodobnie w środę. Do tej pory udało się udrożnić lodołamaczom rynnę na rzece do wysokości miejscowości Dąb Polski – co oznacza, że do granic powiatu płockiego pozostaje jeszcze niespełna 10 km. Nadal na terenie powiatu obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. Strażacy dwa razy na dobę będą patrolować tereny wzdłuż Wisły.
W obecnej sytuacji, kiedy „Wisła stoi” nie ma potrzeby nadwyrężać służb, szczególnie strażaków ochotników – ich wsparcie będzie nieocenione w chwili, kiedy nadejdzie ocieplenie i lód zacznie się spławiać. Jeśli prognozy pogody się sprawdzą, to w okolicach połowy następnego tygodnia powinno dojść do pierwszych ruchów kry na rzece. Wówczas powrócimy do wzmożonej gotowości i to będzie najtrudniejszy czas obarczony największym ryzykiem wystąpienia zagrożenia.
podsumowuje spotkanie Mariusz Bieniek Starosta Płocki