Kolejny dzień zakończony niepowodzeniem. Jutro służby wrócą na rzekę
Kolejny dzień poszukiwań, kolejne metry rzeki przeszukane. Niestety, nadal bez skutku w poszukiwaniach Mariusza Bieńka starosty płockiego. Akcja na Wiśle trwa od niedzielnego późnego popołudnia.
Na dziś służby zakończyły poszukiwania, na rzekę wrócą jutro rano. Przypomnijmy, od niedzielnego wieczoru szukają starosty płockiego Mariusza Bieńka, który zaginął po wypadku na Wiśle. Dwóch pozostałych uczestników zajścia wydostało się na brzeg. Wczoraj i dziś około 120 strażaków, policjantów i ratowników WOPR bezskutecznie przeczesywało brzeg rzeki między Świniarami a Płockiem. W akcję zaangażowana jest także grupa płetwonurków z Płocka i Warszawy. Służby do dyspozycji mają również sonar.
Dzięki niemu dokładnie wiemy co dzieje się w wodzie, na dnie. Tym bardziej, że widoczność jest bardzo zła, chwilami to zaledwie centymetry i do tego silny nurt
mówi rzecznik mazowieckiej straży pożarnej bryg. Karol Kierzkowski.
Strażacy przeczesywali dno i brzegi Wisły na odcinku od Świniar do Zalewu Włocławskiego. Brzeg rzeki przeszukiwali policjanci, strażnicy miejscy. Według zapowiedzi służb, poszukiwania będą trwały do skutku.
Będziemy wykorzystywali sonary. Jest z nami specjalista z MON od interpretacji odczytów tych urządzeń. Na ich podstawie będzie wskazywał konkretne miejsca do sprawdzenia przez płetwonurków
dodaje Kierzkowski.
W środę akcja poszukiwawcza rozpocznie się rano. Śledczy wszczęli postępowanie dotyczące nieszczęśliwego wypadku. Podstawą ma być artykuł 155 KK, dotyczący nieumyślnego spowodowania śmierci.