Polska medalistka paraolimpijska ze wsparciem PKN ORLEN
Róża Kozakowska dołączyła do grona sportowców wspieranych przez Fundację ORLEN. Zawodniczka na zakończonych niedawno Igrzyskach Paraolimpijskich w Tokio zdobyła dwa medale, pierwszy – złoty w rzucie maczugą, oraz drugi – srebrny w pchnięciu kulą. PKN ORLEN jest także sponsorem Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego. Wsparcie koncernu istotnie przyczyniło się do sukcesu polskich paraolimpijczyków w stolicy Japonii, którzy wywalczyli w sumie 25 medali – 7 złotych, 6 srebrnych i 12 brązowych.
Sportowcy startujący w igrzyskach paraolimpijskich są przykładem dla nas wszystkich. Pokazują jak wiele można osiągnąć determinacją i ciężką pracą. Są motywacją dla innych zawodników do walki o najwyższe sportowe trofea, ale przede wszystkim do pokonywania własnych słabości. Mam satysfakcję, że Róża Kozakowska powiększa grono sportowców wspieranych przez PKN ORLEN. Współpraca z tą wspaniałą, wszechstronnie utalentowaną zawodniczką ma dla nas szczególną wartość. Jako firma odpowiedzialna społecznie, kierująca się ideą dostępności i równego traktowania, pomagamy w pokonywaniu trudności. Nasze zaangażowanie w sport traktujemy również jako dobrą inwestycję. Budujemy w ten sposób rozpoznawalność marki, co pozytywnie przekłada się na naszą działalność biznesową
mówi Daniel Obajtek, Prezes Zarządu PKN ORLEN.
Róża Kozakowska zmaga się z neuroboreliozą stawowo-mózgową, którą wywołało u niej ukąszenie kleszcza. Jeszcze kilka lat temu startowała w zawodach sprinterskich i skakała w dal, jednak postęp choroby sprawił, że musiała odnaleźć się w nowych dyscyplinach. Paraolimpijskie złoto w rzucie maczugą w kategorii F32 to dowód, że Róża Kozakowska dokonała znakomitego wyboru. Polka zdeklasowała rywali, a jej najlepsza odległość – 28,74 m z trzeciej kolejki – to wynik aż o 4,11 m lepszy od rezultatu srebrnej medalistki. Warto podkreślić, że było to pierwsze złoto naszych sportowców na igrzyskach paraolimpijskich w Tokio. Kilka dni później Róża Kozakowska zachwyciła w finale pchnięcia kulą, dwukrotnie bijąc w nim rekord świata. Wsparcie zawodniczki przez Fundację ORLEN obejmuje nie tylko stypendium na cele sportowe, ale także pomoc przeznaczoną na bieżące potrzeby życiowe, w tym m.in. zakup niezbędnego sprzętu rehabilitacyjnego.
PKN ORLEN jest także sponsorem Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego. Na Igrzyskach Paraolimpijskich w Tokio, które trwały od 24 sierpnia do 5 września 2021 roku, rywalizowało niespełna 4,5 tysiąca sportowców ze 162 krajów. 89 z nich reprezentowało Polskę. Biało-czerwoni zajęli ostatecznie 17. miejsce w klasyfikacji medalowej, zdobywając 25 krążków – 7 złotych, 6 srebrnych oraz 12 brązowych.
Fundacja ORLEN wspiera również indywidualnie poszczególnych sportowców, którzy wystartowali na Igrzyskach Paraolimpijskich w Tokio. Lucyna Kornobys powtórzyła w stolicy Japonii osiągnięcie z poprzednich Igrzysk w Rio i zdobyła srebrny medal w pchnięciu kulą. Polska zawodniczka porusza się na wózku inwalidzkim po wypadku, do którego doszło w górach, gdy była nastolatką – podczas ostatniego zjazdu wjechał w nią inny narciarz. Stypendystka Fundacji ORLEN nie poddała się jednak i pozostała aktywna. Ukończyła studia, pobiła kilka rekordów świata i zaangażowała się w działania poświęcone zwiększaniu świadomości na temat osób z niepełnosprawnościami.
Rafał Czuper w wieku 19 lat ucierpiał w wypadku samochodowym. Sport, którego miłośnikiem był już wcześniej, miał być formą terapii i rehabilitacji. Zawodnik postawił na paratenis stołowy, a od kilku lat jego kariera jest pasmem sukcesów. W Tokio zdobył paraolimpijskie srebro i brąz. Także w przypadku Lecha Stoltmana, wszystko zmieniło się po wypadku, przed którym uprawiał sporty siłowe. Mimo niepełnosprawności zainteresował się pchnięciem kulą – na początku potrafił pojechać do pobliskiego parku, znaleźć kamień zbliżony wielkością do kuli i trenować z jego pomocą. Dziś jest dwukrotnym brązowym medalistą igrzysk, również z Tokio. Obaj sportowcy także są stypendystami Fundacji ORLEN.
Maciej Lepiato to złoty medalista igrzysk paraolimpijskich w Londynie i Rio. W skoku wzwyż przez lata nie miał sobie równych, jednak uważa, że najtrudniej było zdobyć brązowy krążek w Tokio. Jeszcze niedawno Lepiato zmagał się bowiem z niezwykle ciężką kontuzją ścięgna Achillesa. Groziło mu nawet zakończenie sportowej kariery lub w najgorszym przypadku nawet poważne problemy z chodzeniem. Podopieczny Fundacji ORLEN nie poddał się jednak i w stolicy Japonii mógł cieszyć się z kolejnego wielkiego osiągnięcia.