Melvin – nowy znajomy Julii i Zuri
Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w płockim ZOO powiększyło się stado żyraf. Do dwóch uroczych wysokich dziewczyn: Julii i jej córki Zuri dołączył samiec żyrafy Rotschilda – półtoraroczny Melvin. Przyjechał z Ree Park Safari w Ebeltoft.
Drogę z Danii nasz piękny trzy i półmetrowy chłopak przebył specjalnie skonstruowanym do transportu tych specyficznych zwierząt pojazdem, którego dach można podnieść (dla komfortu zwierząt wyjątkowo wysokich) lub obniżyć (gdy na trasie pojawi się nisko zawieszony obiekt, np. wiadukt).
Mieszkający w Płocku podgatunek to żyrafa Rotshilda (Giraffa camelopardalis rotschildi) żyjąca w naturze na obszarach chronionych Kenii i Ugandy. Jest naprawdę duża – dorosłe samce osiągają wysokość nawet do 6 metrów. Noworodek mierzy sobie już ponad 1,8 m! Układ brązowych plam na skórze jest dla żyrafy jak linie papilarne dla człowieka – niepowtarzalny i indywidualny. Jest to zwierzę roślinożerne – długim sprawnym językiem w kolorze fioletowym zrywa z drzew liście i młode pędy. Pomimo długiej szyi liczba kręgów szyjnych żyrafy jest taka sama jak u człowieka – 7! Jeden krąg szyjny ma wysokość 25 cm, co w sumie daje szyję o długości dwóch metrów! Długość nóg to 180 cm, czyli wysokość dobrze zbudowanego mężczyzny! Aby się napić żyrafa musi stanąć w rozkroku, bo jej szyja jest za krótka, by sięgnąć do ziemi. Możemy się zdziwić, że taka pozycja nie przyprawia żyrafy o omdlenie. Przecież cała krew z dużej wysokości z impetem spływa do mózgu! Z kolei po wyprostowaniu powinna gwałtownie spłynąć do nóg, pozostawiając głowę niedokrwioną. Otóż natura sprytnie przystosowała układ krwionośny żyrafy do jej gabarytów. Tętnice, którymi krew płynie od serca w górę rozszerzają się, a żyły zwężają, żeby krew powoli spłynęła w dół. Specjalne zastawki w żyłach szyjnych zapobiegają uderzeniu krwi przy pochylaniu. W nogach ścianki naczyń są grubsze i mniej elastyczne, przez co żyrafom nie puchną nogi, a opinająca je skóra działa niczym pończochy przeciwżylakowe.
Żyrafy zdecydowanie nie należą do śpiochów. W ciągu doby sen zajmuje im od 10 minut do 4 godzin, natomiast jedzenie to zajęcie na nawet 20 godzin! To zupełna odwrotność naszych leniwców, które śpią 22 godziny na dobę. Żyrafa pije raz na kilka dni. Pozycja, którą musi wtedy przyjąć – rozkrok, naraża ją niestety na niebezpieczeństwo. Drapieżniki zdają sobie sprawę z tego, że taka akrobacja jest dla żyrafy niekomfortowa i próbują wtedy uskutecznić atak, więc powolne delektowanie się orzeźwiającą wodą w przypadku żyrafy – odpada.
Żyrafa Rotschilda odróżnia się od innych ilością rogów, bo posiada ich aż pięć. Oprócz dwóch widocznych jak u większości żyraf, przedstawiciele tego gatunku mają jeszcze dodatkowe dwie wypukłości czaszki za uszami oraz wypustkę kostną pośrodku czoła. Różki te noszą nazwę ossikonów. Mimo małych rozmiarów służą one samcom do walk o dominację. Starcia te są z reguły bezkrwawe i polegają na uderzaniu się szyjami i różkami, by wyłonić silniejszego.
A czy wiecie skąd wzięła się łacińska nazwa żyrafy – „camelopardalis”? Starożytni Grecy wierzyli, że to wielbłąd w skórze lamparta – stąd ten paradoksalny zlepek wyrazowy (camel – wielbłąd, pardalis – lampart). Charakterologicznie żyrafa nie ma z lampartem nic wspólnego. Pomimo silnych nóg i możliwości zabicia jednym kopnięciem jest zwierzęciem płochliwym i zdecydowanie częściej wybiera ucieczkę w panice niż obronę przez atak.
W ZOO można zaobserwować jak bardzo żyrafy boją się hałasów i jak źle znoszą chociażby sylwestrową noc pełną huków i wybuchów. Taki stres mogą przypłacić życiem, bo prędkość jaką rozwijają biegnąc to nawet 60 km na godzinę. Atak paniki może spowodować połamanie nóg lub uderzenie w obiekt stojący na wybiegu. Na szczęście tegoroczny Sylwester nasze żyrafy zniosły wyjątkowo dobrze i w pełnym zdrowiu możecie oglądać je w Żyrafiarni, a przy kilku stopniach ciepła nawet na spacerze na wybiegu. Zapraszamy do odwiedzin Melvina i jego koleżanek.