Mosiele Africa #25 – Ryby na środku pustyni
Pamiętam dawno, dawno temu kiedy w czasach studenckich wybierałem się na Saharę, ktoś ze znajomych zapytał mnie a cóż ciekawego jest na pustyni – tylko piasek i piasek.
Po pierwsze to wcale nie jest prawda. Sahara w przeważającej większości to hamada – czyli pustynia kamienista albo żwirowa (serir). Oczywiście na Saharze występują też ogromne połacie piasku (erg). Zwłaszcza część zachodnia: Maroko, Tunezja, Algieria, ale one są tylko ułamkiem ogólnej powierzani całej Sahary. I tak jest z większością pustyń świata. W przeważającej większości są to pustynie kamieniste. Jak choćby Kalahari, na którą chcę Państwa dzisiaj zabrać. A to za chwilę.
Po drugie nieprawdą jest, że na pustyniach nie ma nic interesującego. Tak mówią tylko Ci co nigdy tam nie byli. Przez analogię można by zapytać cóż ciekawego jest w górach skoro są tam tylko kamienie. A tymczasem miliony ludzi chodzi po górach i zachwyca się ich pięknem. I dokładnie tak samo jest z pustyniami. Skorą są kamieniste to zazwyczaj są także i górzyste. A skoro są górzyste to mamy wspaniałe szczyty, olśniewająco piękne doliny, porażające pejzaże, niewiarygodne przełomy, przełęcze czy kaniony.
Ooo. No właśnie – kaniony. Te w warunkach pustynnych mają wymarzone wręcz warunki do tworzenia się. No bo w miarę miękkiej ziemi woda łatwo może wrzynać się w głąb. Na pustyniach pada rzadko, ale za to jak już spadnie deszcz (zazwyczaj bardzo dużo deszczu), to nie jest on w stanie wsiąknąć w wyschniętą glebę i tworzą się bardzo rwące potoki. Tak stało się w Kolorado, tak też było w Namibii. Tak, tak, w Namibii. Tak jak wszyscy słyszeli o słynnym kanionie rzeki Kolorado, tak już niewielu cokolwiek mówi nazwa Fish River Kanion. A tymczasem jest to drugi co do wielkości kanion na świecie. Tak, tak, dokładnie – drugi co do wielkości kanion na świecie (160 km długości, do 27 km szerokości i głęboki nawet na 550 m).
Ale oprócz porażająco wręcz pięknych widoków kanion rzeki Fish słynie jeszcze z czegoś innego. Otóż dzięki bliskości Oceanu Atlantyckiego i szczególnej ekspozycji (rzeka płynie z północy na południe a zachodnia strona kanionu to wysoka skała) możemy tu podziwiać bajkowe zachody słońca. Stojąc na wschodniej stronie kanionu jesteśmy świadkami jak słońce zachodzi za górami i chowa się w Atlantyku. Tego oczywiście nie widzimy bo przesłaniają nam góry, ale za to możemy obserwować niebo. Niebo, które zmienia kolory od jasnożółtego poprzez niebieski błękit, pomarańcz i róż, po zieleń, fiolet i granat. A na końcu czerń i miriady gwiazd oraz Droga Mleczna przez całe niebo. Orgazm dla oczu!
Ale piękno kanionów to nie tylko ich ogrom i potęga. Czasami powiedzenie „małe jest piękne” najlepiej oddaje sens tego co chcemy wyrazić. Drugim kanionem do którego pragnę Państwa zaprosić jest Sesriem Kanion. Ten jednokilometrowej długości i 30 metrowej głębokości kanion należy do jednej z głównych atrakcji turystycznych Namibii. Kanion Sesriem został utworzony z grubych warstw osadów, w których znajdziemy zlepieńce kamieni i piasku.
Wędrując kanionem można w niektórych miejscach, na wysokości nawet 20 metrów, zobaczyć wbite w zlepieńce pnie drzew, naniesione niegdyś przez wodę. Kolejną niezwykłą rzeczą są tu wszelkiego rodzaje formacje skalne utworzone przez wodę. Nawisy, cienkie kolumny, na których oparte są ogromne skały, wręcz zdają się przeczyć podstawowym prawom fizyki. Ale jakby tego było mało, to na końcu kanionu za rumowiskiem skalnym (które dość łatwo pokonać) znajduje się małe (bardzo małe) jeziorko a w nim… prapłetwce czyli rybę dwudyszną (to taka ryba, która oddycha zarówno płucami jak i skrzelami). Można więc (przy odrobinie szczęścia) zobaczyć żywą rybę na środku pustyni. Bezcenne.
Roland Bury