Płock

Żołnierz, lekarz – internetowa “miłość” bez happy endu

Schemat działania oszustów matrymonialnych jest zawsze podobny. Najpierw piszą, że kochają, a gdy zdobędą zaufanie potencjalnej ofiary, proszą o pieniądze, które pozwolą rozpocząć wspólne życie. Kiedy osoba zorientuje się, że została oszukana kontakt się urywa.

Miesiąc luty kojarzony jest ze “świętem zakochanych”, dlatego mazowieccy policjanci w ramach kampani medialnej “Czujny – Świadomy – Bezpieczny” postanowili przypomnieć rodzaj oszustwa matrymonialnego, dokonywanego pod różnymi legendami. Oto historie miłosne z Płocka, które nie zakończyły się “happy endem”.

 Legenda  “na amerykańskiego żołnierza”

We wrześniu ubiegłego roku do płockiej komendy Policji zgłosiła się 47-latka, która za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych poznała mężczyznę. Podawał się on za „amerykańskiego żołnierza” pełniącego misję w Ukrainie. Pokrzywdzona prowadziła z mężczyzną korespondencję. W pewnym momencie zaczął prosić ją o pomoc. „Żołnierz” chciał zakończyć służbę wojskową, przyjechać do Polski i spędzić z nią resztę życia. W międzyczasie miał nadać do kobiety paczkę, w której znajdowały się pieniądze. Kobieta zgodziła się pomóc rozmówcy i wykonała kilka przelewów na poczet opłat celno – skarbowych, za rzekomo nadaną przesyłkę. Opłaty zaczęły się jednak mnożyć. Paczka uległa uszkodzeniu oraz wzrosły koszty obsługi przez firmę kurierską. W konsekwencji przesyłka nie dotarła do płocczanki, a pani straciła 160 000 zł.

Legenda “na lekarza misji pokojowej ONZ”

80-letnia płocczanka w sierpniu ubiegłego roku nawiązała znajomość ze sprawcą za pomocą jednego z komunikatorów społecznościowych. Oszust podawał się za lekarza stacjonującego na misji ONZ w Somalii, z której przeniesiony został do Rosji, gdzie obecnie przebywa. Kobieta zaczęła z nim korespondować. Oszust adorował pokrzywdzoną, opowiadał o tym, że mieszka w Norwegii, bardzo szybko wyznał kobiecie miłość i napisał, że chciałby spędzić z nią resztę życia. Podkreślał również, że wcześniejsze zakończenie misji i jego podróż do Polski będzie możliwa tylko wtedy, jeżeli kobieta w całości ją opłaci. Płocczanka wpłaciła w tym celu na podane konto pierwszą transzę. W międzyczasie oszust miał nadać do kobiety paczkę, w której znajdowała się pokaźna suma pieniędzy na ich wspólne życie w Polsce. Okazało się jednak, że potrzeba 19 000 zł, aby opłacić cło za przesyłkę. Kobieta zgodziła się pomóc „ukochanemu” i wykonała kolejny przelew na poczet opłat celno – skarbowych. W momencie, kiedy pojawiła się następna prośba o większą sumę pieniędzy, na poczet odprawy celnej, seniorka zorientowała się, że została oszukana.

Pamiętaj!

Zawierając nowe znajomości w mediach społecznościowych, czy innych portalach w Internecie należy być ostrożnym. Zwłaszcza jeśli poznana osoba prosi nas o pieniądze. Oszuści działają według pewnych schematów. Zazwyczaj unikają rozmów telefonicznych. Unikają też wskazywania miejsc, z których pochodzą, ich konta na profilach społecznościowych nie zawierają żadnych informacji osobistych, zdjęć z rodziną, miejsca pracy, zamieszkania. Poprzez regularny kontakt i przedstawianie fałszywych historii z życia zdobywają zaufanie ofiary, a następnie proszą o pomoc finansową na zakup biletu lub na pokrycie opłat za przesłanie paczki. Oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania. Dlatego też tylko nasza ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ich ofiarą.

Policjanci przypominają, że oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania i dlatego w każdym przypadku trzeba wykazać się dużą ostrożnością. Najlepiej nie ulegać chwilowemu zauroczeniu, presji czasu i nie przekazywać pieniędzy nieznanym osobom! O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy poinformować Policję. Pamiętajmy, że tylko nasza ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ofiarą oszustwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *