Tymek walczy o życie. Ważna jest każda pomoc
Wciąż nie możemy uwierzyć, że nasz kochany 5-letni synek, największy fan Realu Madryt i piłki nożnej, żywe srebro, chłopiec kochający życie, swoich przyjaciół i najbardziej na świecie młodszego braciszka – że właśnie on dostał tak straszną diagnozę! Złośliwy nowotwór – niezwykle rzadki i trudny do leczenia. Najgorszy nowotwór wśród dzieci z tragicznymi rokowaniami… Taki wyrok usłyszeliśmy zaledwie miesiąc temu! Prosimy o pomoc w ratowaniu naszego Tymusia!
Gdy synka zaczęła boleć szyja, nie spodziewaliśmy się najgorszego… Badania krwi wyszły w normie, lekarz podejrzewał problemy z tarczycą. Ile dziś byśmy oddali, żeby tak było… Mimo wszystko zlecono tomografię komputerową. Wynik badania zmroził nam krew w żyłach! To guz! 3×3 cm! Synka pilnie przetransportowano z Płocka do Warszawy.
Do czasu wyniku biopsji wciąż żyliśmy nadzieją. Ale ona wkrótce została nam odebrana… Tymuś ma złośliwy nowotwór tkanek miękkich! Bardzo rzadki, w Polsce kilka przypadków, w USA – do 20 zachorowań rocznie. Wszyscy nasi profesorowie konsultują synka, jego przypadek jest tak wyjątkowy. A my jesteśmy zrozpaczeni…
Zaczęliśmy szukać na całym świecie rodziców dzieci chorych na ten rodzaj nowotworu. Wniosek jest jeden – jakiekolwiek szanse na przeżycie daje jak najszybsze usunięcie jak największej części guza. Ale u Tymusia jest to niemożliwe! Na ten moment jest nieoperacyjny, a dodatkowo wrasta w rdzeń kręgowy. I wciąż się powiększa! Ostatnie badanie pokazało, że ma już 4×4 cm!
Przenosimy się do Warszawy, bo zaczyna się dramatycznie ciężka walka, która i tak nie daje dużych szans na powodzenie… Tymuś przejdzie 12 tygodni najbardziej agresywnej chemii, następnie naświetlanie oraz przeszczep szpiku. A mimo tego szanse na wyleczenie są znikome…
Dodatkowo w Polsce nie ma także możliwości skorzystania z protonoterapii, która jest bardziej precyzyjna i skuteczniejsza od tradycyjnej radioterapii. Dlatego zapewne będziemy zmuszeni szukać pomocy poza Polską, co związane jest z gigantycznymi kosztami… Wstępnie dostaliśmy pozytywną odpowiedź z Essen, Bostonu, Pragi i Filadelfii. Sytuacja jest rozwojowa.
Tymek jest bardzo mądrym chłopcem, a przez to – mimo wieku – świadomy choroby. Powiedział nam, że nie chce umierać… Staramy się trzymać emocje na wodzy przy synku, choć w środku się rozpadamy… Synek już jest na oddziale, widzi łyse główki innych dzieci. Wie, że czeka go to samo… Na razie jeszcze czuje się dobrze. Ma mnóstwo przyjaciół, codziennie odwiedziny, laurki… Boimy się, co będzie dalej. Ale będziemy walczyć!
Zwracamy się do wszystkich ludzi dobrego serca o pomoc. Błagamy, pomóżcie nam uratować naszego ukochanego synka!
Asia i Mateusz, rodzice Tymusia
Link do zbiórki ->https://www.siepomaga.pl/tymek-cholewinski