Złe informacje
Informacja, a z nią wiedza na temat otaczającego nas świata – ludzi, zjawisk, zdarzeń –tych codziennych lub tych budzących trwogę, jest filarem naszej egzystencji i determinantą działania. Stanowi niezbędny element podjęcia świadomego, celowego działania. Źródła informacji (również sygnały, impulsy itp.) pobudzające naszą percepcję są tak różne, że nawet w nieświadomy sposób stanowią o kierunkach naszego postępowania.
Jedne oceniamy lub przyjmujemy jako obojętne, inne działają na nas kojąco, kolejne pobudzają i powodują napięcie. Napięcie to z kolei jest powodem niepokoju, zdenerwowania, a nawet lęku. Są to znane nauce mechanizmy reakcji człowieka na zewnętrzne impulsy, sterujące naszymi mechanizmami obronnymi. Stanowią niezbędny element świadomego lub instynktownego zachowania, pozwalającego uniknąć lub zwalczać zagrożenie. Jest w końcu wrodzoną lub nabytą umiejętnością odczytywania zewnętrznych informacji, przetwarzania ich w celu podjęcia lub zaniechania jakiegoś działania. Niestety, źródła i kierunki z jakich docierają do nas informacje, dotknięte są piętnem – fałszu, manipulacji, fragmentaryzacji, niestaranności, braku obiektywizmu lub merytoryczności, zbędnego afektu, nierzetelności ukierunkowanej na poklask, afirmację lub zysk. Wówczas przekaz taki powoduje niepotrzebne obawy lub strach, a w konsekwencji obniżenie poczucia bezpieczeństwa, a nawet panikę.
Informacje pochodzą z różnych źródeł. Tymi obecnie wiodącymi prym są tzw. masmedia (telewizja, radio, czasami prasa), Internet (portale społecznościowe, aplikacje itp.), technologia Global System for Mobile Communications (GSM). To właśnie one, i stojący za nimi ludzie – administratorzy, operatorzy, użytkownicy lub algorytmy cyfrowe, kreują rzeczywistość.
Dostęp do informacji wynika ze zwyczajnych relacji wewnątrzspołecznych ale również z istniejącego systemu prawnego – wszystkie one odpowiadają na potrzeby odbiorcy i nadawcy. Ustawa z dnia 2 kwietnia 1997 r. Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej (Dz. U. z 1997 r. Nr 78, poz. 483 z późn. zm.) w art. 54 ust. 1 wskazuje, że Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Kwestie szczegółowe reguluje Ustawa z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz. U. z 2018 r. poz. 1914 z późn. zm.), w której czytamy, iż prasa korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, że zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu i państwu. Dziennikarz jest obowiązany: zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło. Normy określające zasady pozyskiwania, przetwarzania i dystrybucji informacji wynikające z ww. ustawy stosuje się odpowiednio do Ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji (Dz. U. z 2022 r. poz. 1722, z późn. zm.). Z kolei dostęp do tzw. informacji publicznej usankcjonowano w Ustawie z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. 2022 r. poz. 902). Prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienie do niezwłocznego uzyskania informacji publicznej, zawierającej aktualną wiedzę o sprawach publicznych, a wiec dostępnych lub służących ogółowi. Inaczej sprawa może wyglądać z źródłami informacji, które nie świadczą ich w trybie i na zasadach określonych w przywołanych aktach prawnych np. informacje funkcjonujące wewnątrz kościoła lub innych związków wyznaniowych, para prasy (osób świadczących usługi informacyjne, marketingowe, think tanki itd.), czy wreszcie media społecznościowe działające na zasadzie swobody (rzekomej) wypowiedzi ich użytkowników.
Prawo stanowi, że dziennikarz ma obowiązek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego, w granicach określonych przepisami prawa. Pojęcie etyki nie jest zdefiniowane w żadnym akcie prawnym. Wynika z posiadanych przez każdego cech osobowych, aprobowanych norm i ich afiliacja w życiu oraz dobrowolnie przyjętych zasad postepowania przez wydawcę, operatora itd. Biorąc jeden z przykładów ze środowiska (Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich) możemy przeczytać, że: zadaniem dziennikarzy jest przekazywanie rzetelnych i bezstronnych informacji oraz różnorodnych opinii, a także umożliwianie udziału w debacie publicznej, wolności słowa i wypowiedzi musi towarzyszyć odpowiedzialność za publikacje w prasie, radiu, telewizji czy Internecie, dobro czytelników, słuchaczy i widzów oraz dobro publiczne powinny mieć pierwszeństwo wobec interesów autora, redaktora, wydawcy lub nadawcy, informacje należy wyraźnie oddzielać od interpretacji i opinii, informacje powinny być zrównoważone i dokładne, tak by odbiorca mógł odróżnić fakty od przypuszczeń i plotek, oraz powinny być przedstawiane we właściwym kontekście i opierać się na wiarygodnych i możliwie wielostronnych źródłach, opracowanie lub skrót informacji, wywiadu czy opinii nie może zmieniać ich sensu i wymowy.
Jak więc odbierać informacje dobiegające z przestrzeni publicznej (polityków, przedstawicieli władzy, dziennikarzy), wyrażanych z powagą, wielkim zatroskaniem, pobudzeniem, a nawet podekscytowaniem, jak np.: z pewnością w najbliższych dwóch latach czeka nas wojna z Rosją i musimy się do niej przygotować; Polska na chwilę obecną nie posiada systemu ochrony ludności; czeka nas kolejny kryzys, wzrost opłat i stóp procentowych, kolejne zakłady zwalniają setki pracowników; sytuacja pomiędzy Izraelem a Iranem eskaluje w kierunku otwartej wojny, w którą wciągnięte mogą być wszystkie kraje Bliskiego Wschodu; ogłoszono alarm w mieście, ewakuowano ludzi, zamknięto drogi a nad miastem latają helikoptery, Polska poderwała F-16 itd. Narracji nacechowana dramatyzmem wynika bądź z braku umiejętności, bądź z celowego zabiegu z obszaru psychologii społecznej i socjotechniki. O ile ta pierwsza jest niezamierzona i wynika z niewiedzy, ignorancji lub populizmu, o tyle ta druga, wynika z zamiaru świadomej chęci pobudzenia odbiorców, przyciągnięcia ich uwagi, a w konsekwencji „sprzedania” siebie i produktu (np. oglądalności).
Wykreowanie dużego potencjału zagrożenia (często niewspółmiernego do faktów) skutkuje oczywiście zainteresowaniem widza, słuchacza lub czytelnika. Jednocześnie jednak ich efektem może być lęk, niepewność, ucieczka czy panika. Nie jest to zjawisko pozytywne, nawet jeżeli skutkuje jedynie utratą poczucia bezpieczeństwa. Wadliwa informacja oprócz negatywnych skutków takich jak wskazanych wyżej, w sferze zachowań powoduje również dezinformację, a w sferze psychiczno-biologicznej nawet dysfunkcje organiczne (spowodowane ciągłym zagrożeniem). Jednak jedną z najgorszych konsekwencji, z perspektywy socjologii bezpieczeństwa, jest sukcesywna utrata zaufania, przyzwyczajenie, ignorancja odbiorcy, w rezultacie – brak reakcji na realne zagrożenia w przyszłości, a w związku z tym, narażanie siebie i innych na niebezpieczeństwo. Oczywiście wyjątkiem są sytuacje szczególne, w których praktyka dopuszcza, a nawet zaleca zastosowanie technik szokowych, agresywnych, pobudzających, inicjujących. Są nimi te, związane z bezpośrednimi i nagłymi zagrożeniami w danym miejscu i czasie. Wówczas bowiem siła przekazu, w tym budowanie napięcia, może przyczynić się do energicznego kierunkowego zarzadzania reagowaniem.
W opozycji do wskazanych wyżej niewłaściwych postaw, zachowań i praktyk, są te prawidłowe, cechujące się rzetelnością przekazu i personalną kompetencją. Rzetelność przekazu medialnego wynika m.in. z: wcześniejszej dogłębnej (najlepiej eksperckiej) analizy sytuacji (problemu-zagrożenia), preparacji istotnych z punku widzenia bezpieczeństwa i metod przekazu treści, właściwego formułowania celu (informacja, opinia, komunikat, ostrzeżenie itd.), metod i narzędzi technicznych, ciągłości przekazu.
Kompetencja personalna w przekazie trudnych informacji bazuje m.in. na: obiektywnym stosunku do problemu i odbiorców, właściwym doborze metod, technik i treści (językowych, graficznych) do adresata, pozytywnej relacji (a nawet interakcji) z odbiorcami, technikach językowych: spokojnym tonie, czasami „ciepłym”, prostym i zrozumiałym słownictwie, braku specjalistycznych sformułowań, unikanie nazewnictwa środowiskowego; technikach wizualnych: postawie nadawcy, gestykulacji (ograniczonej do minimum), właściwym ubiorze, tle itp.
W przestrzeni funkcjonują jeszcze inne nośniki informacji, których jesteśmy odbiorcami. Są to miedzy innymi komunikaty przekazywane przez organy władzy publicznej i podległe im lub przez nie nadzorowane jednostki organizacyjne (np. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej itd.) lub różnego typu systemy ostrzegania i alarmowania. Przestrzeń ta oraz funkcjonujący w niej ludzie działają na podobnych zasadach jak opisane wcześniej. I tylko od kompetencji i etyki tych właśnie zależy, czy będziemy mieli do czynienia z informacją rzetelną i pomocną, czy wręcz odwrotnie – naznaczoną intencjonalną chęcią budowania niepotrzebnego napięcia i bezpodstawnego strachu.
Pamiętajmy jednak, że to od nas samych zależy zdolność do krytycznego myślenia, analizowania docierających do nas informacji oraz podejmowanie racjonalnych działań, dających pewność lub co najmniej uzasadnione przypuszczenie, że zagrożenie jest, bądź go nie ma.
dr ppor. Wojciech Wasilewski
Zakład Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Akademia Mazowiecka w Płocku