Tramwaj w Płocku? Warto wrócić do tego pomysłu
Był kiedyś pomysł tramwaju w Płocku. Nie wypalił! Słusznie czy niesłusznie – nie ma to obecnie znaczenia. Jednakże u progu rewolucji w transporcie publicznym, przy gigantycznych środkach na ten cel z funduszy EU warto zastanowić się nad innowacyjnymi rozwiązaniami, aby przenieść nasze miasto Płock w końcu do XXI wieku.
Panie Prezydencie Andrzeju Nowakowski poniżej prezentuję ciekawe rozwiązanie bezszynowego tramwaju elektrycznego, który może być także zasilany wodorem. Nie bójmy się realizować także odważnych inwestycji, które zostawimy naszym wnukom i prawnukom.
W Zhuzhou w Chinach działa tramwaj bezszynowy tzw metrobus, który porusza się po wirtualnych torach. Ten innowacyjny tramwaj może osiągać prędkość 70 km/h i pomieścić aż 500 pasażerów.
Chiński elektryczny tramwaj bez szyn i motorniczego zadziwia świat. W chińskich miastach: Szanghaju, Zhuzhou czy Yibin od kilku lat jeździ Autonomiczny szybki transport kolejowy „ART”.
Pojazd opisywany jako połączenie autobusu i tramwaju wypuściła na rynek firma CRRC Zhuzhou Institute Co Ltd, potentat z dziedziny kolejnictwa. Nowy środek lokomocji, mimo iż wygląda jak pociąg, nie wymaga szyn, ponieważ porusza się na tradycyjnych oponach. Jednostka składa się z trzech do pięciu dwupiętrowych wagonów i może przewieźć jednorazowo 300 do 500 pasażerów, zaś obecność motorniczego jest nieobowiązkowa.
ART jest w pełni elektryczny (choć warto dodać, że jeden skład porusza się dzięki wodorowym ogniwom paliwowym). Doładowuje się błyskawicznie w trakcie postoju na wybranych stacjach. Akumulatory pozwalają mu pokonać trasę o długości 40 km. W warunkach miejskich może osiągnąć prędkość do 70 km na godz.
Pojazd został wyposażony w system najnowocześniejszych czujników, opartych na kilku różnych technologiach: optycznej, laserowej, radarowej. Posiada również GPS. Dzięki temu może się poruszać zupełnie samodzielnie, bez udziału człowieka. Czasami jednak jego obecność w kokpicie jest wymagana.
Tramwajobusy nie wymagają budowania torów ani stawiania trakcji elektrycznej, są więc ciekawą opcją w miastach niedysponujących budżetem na tego rodzaju inwestycje. Dla przykładu koszt położenia 1 km torów tramwajowych w Warszawie wynosi od 10 do 25 mln zł. Chińskie pojazdy muszą się jednak poruszać po specjalnie wytyczonych trasach przeznaczonych tylko dla nich.
Idealne rozwiązanie dla naszego miasta! Myślę, że chętnie zostałoby sfinansowane przez NFOŚiGW, który docenia innowacyjność we wnioskach.
Piotr Śladowski
Wykładowca Akademii Mazowieckiej w Płocku,
były prezes ARP e-Vehicles produkującej autobusy elektryczne,
uznany ekspert w branży elektromobilności