Kultura

Pokaz sukien utkanych z metalu

Czy można połączyć secesję z awangardą, a z biżuterii uczynić obiekt przestrzenny? Barbarze Munzer się to udało. Jej unikatowa sztuka oferuje spotkanie z rzeźbionymi w blasze sukniami. Artystka od sześćdziesięciu lat wypowiada się w metalu – medium trudnym i nieoczywistym – z sukcesem zgłębiając jego ekspresyjny potencjał i wszystkie tajemnice.

Muzeum Mazowieckie w Płocku serdecznie zaprasza na wystawę warszawskiej artystki zatytułowaną “Teatr postaci – akt II”. Wernisaż odbędzie się 27 lutego, o godz. 17.00, w sali wystaw czasowych muzeum przy ul. Kolegialnej 6.

Wystawa jest pierwszą retrospektywą artystki, ukazującą jej dorobek przekrojowo – poczynając od przygód z biżuterią i ozdobami, poprzez kolejne neosecesyjne odsłony obiektów przestrzennych, aż do najnowszych realizacji przywołujących “Powidoki” Władysława Strzemińskiego. Źródła natchnienia ciągle się zmieniają, ale kwintesencja pozostaje ta sama. Jest nią niesamowita pasja do metalu i technik zdobniczych, przez co każda z prac autorki stanowi wybitne osiągnięcie z dziedziny metaloplastyki i jedyne w swoim rodzaju dzieło sztuki.

Już na zajęciach w Pracowni Projektowania Biżuterii u Leny Kowalewicz w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych Barbara Munzer zrozumiała, że jej artystycznym medium będzie odtąd metal. Wokół wszyscy malowali, zachłyśnięci modną abstrakcją i unizmem Władysława Strzemińskiego, a ona przekornie poszukiwała dla siebie czegoś zupełnie innego. W kawałkach drutów i błyszczącej blachy spostrzegła dekoracyjny potencjał, który w realiach wszechobecnej PRL-owskiej szarzyzny zaczął ją bardzo pociągać. Nie interesowało ją typowe jubilerstwo, szlachetne kruszce i oprawianie kamieni. Chciała tworzyć piękną biżuterię w sposób nowatorski, korzystając z nietypowych rozwiązań, a brak powszechnej dostępności materiałów tylko wyostrzał jej kreatywność. W poszukiwaniu metalowego surowca chodziła po bazarach i złomowiskach. Swoją pierwszą kolekcję ozdób z motywem róży wykonała z rozwalcowanej miedzianej blachy, pochodzącej ze starego pieca kąpielowego. Klienci oszaleli, ustawiając się w kolejce i wykupując naraz wszystkie.

Swoją fantazję twórczą Barbara Munzer mogła sprawdzić również przy produkcjach filmowych. Zajmowała się projektowaniem ozdób i rekwizytów do serialu „Czarne chmury” oraz filmów „Pan Wołodyjowski”, „Kopernik” i „Potop”. Inspirując się dawną modą, wykonywała z metalu szereg historycznych detali uzupełniających kostiumy, takich jak łańcuchy królewskie, zapony, egrety z piórami, brosze, skórzane paski z klamrami czy pierścienie szlacheckie.

„Połączyłam biżuterię z modą (…). Zamiast jedwabiu i złota użyłam mosiądzu, białego metalu, emalii, macicy perłowej. Tak oto zaistniała suknia, która jest biżuterią” – tak o swej sztuce opowiada Barbara Munzer. Artystka “tka w metalu” błyszczące szaty, zdobiąc je kolorową emalią, repusowaniem i różnorakimi inkrustacjami. Swoją wysokością mierzą one ponad półtora metra. Sztywne i ciężkie niczym zbroja, pyszne, pełne przepychu – jawią się zarazem jako zmysłowe, lekkie i delikatne – złożone z licznych ażurowych elementów, siatek oraz meandrów zaplecionych drucików. Przystosowane do zawieszenia na ścianie, powstały by uwodzić odbiorcę swoim bogactwem ornamentów i finezją wykonania.

Biżuteryjne suknie są częścią zaczarowanego świata, wykreowanego przez fantazję artystki. Podobnie jak w cyklu „Natura”, każda z nich stanowi personifikację, ucieleśnia jakąś postać literacką lub historyczną.

Kuratorem wystawy jest Szymon Zaremba. “Teatrowi postaci” towarzyszyć będzie katalog, z którego pochodzi zacytowany wyżej we fragmentach tekst autorstwa Pameli Skrzypczak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *