Na świąteczny stół tort…na słono
W powadze Wielkiego Postu, w zadumie Wielkiego Tygodnia, w przedświątecznych przygotowaniach, w ciszy przepięknie ubranego Pańskiego Grobu jest cel. Trzeba się na chwilkę zatrzymać, chcieć zobaczyć więcej – nie tylko wzrokiem. Może przede wszystkim przez otwarte serce, które zmęczone natłokiem spraw i zabezpieczone przez rozum kluczem rozsądku, czasem na co dzień zdaje się być przymknięte…
Święta, związane z wydarzeniami religijnymi przeżywają wszyscy, nawet Ci, którzy z tą religią nie mają wiele wspólnego… Przez te wszystkie „przystanki” ostatniego czasu nasuwa mi się refleksja: jak ważna jest dla człowieka tradycja. Jak przez mgłę pamiętam ze swojego dzieciństwa, że w Wielki Piątek Babcia pilnowała, byśmy przeprowadzali tylko rozmowy konieczne – ważna była cisza. W Wielką Sobotę Mama budziła rano, by na wysprzątanej drodze dojazdowej do domu, przed wyjściem ze Święconką powstał oryginalny dywan w postaci wzorów, szlaczków, motywów świątecznych wysypywanych żółtym piaskiem. Do dziś jestem pod wrażeniem pełnego patosu odgłosu bębna z procesji rezurekcyjnej zapowiadającego przejście Zmartwychwstałego Chrystusa. Wielki podziw mam dla Strażaków, bo warta przy Grobie Pańskim to trudna sprawa. Przy okazji świątecznych rozmów dowiedziałam się, że Strażacy z Parafii Nowy Duninów przed laty pełnili wartę w hełmach i z halabardami. Po procesji w dzień Zmartwychwstania, gdy Kapłan ogłasza, że Jezus żyje, (według słów znanej pieśni religijnej: „ (…)zdjęta trwogą straż upada…”) padali z trzaskiem na kamienną posadzkę, by zaraz po błogosławieństwie opuścić kościół w pośpiechu, jakby uciekając. Dziś nasi strażacy także upadają, choć wychodzą z kościoła – nie biegną. Piękna to tradycja i jestem bardzo ciekawa, czy w innych stronach pielęgnowana. A może są gdzieś inne zwyczaje?
Zawsze przed tradycją stoi przykład. Przed przykładem chyba chęć. Co jest przed chęcią? Może świadomość, że tradycja czyni nasze życie bogatszym i tworzy piękną historię… Bez tradycji – każdej- świat nie będzie ten sam. Tak samo, jak Święta Wielkanocne bez prawdziwego żurku z białą kiełbasą, szynki na biało, gotowanej babki i tortu z tuńczyka, byłyby nie tymi samymi Świętami.
Dziś zajmiemy się tortem z tuńczyka, bo przecież żurek każdy gotować umie. Tort na słono pewnie też, ale to ciekawa propozycja na zimną, świąteczną przekąskę. Proszę Państwa, do dzieła. Najpierw będzie lista zakupów: dwa chlebki tostowe, jeden duży słoik majonezu, pół kilograma pieczarek, dwie cebulki, pęczek zielonej pietruszki, dwie puszki tuńczyka w oleju, jedna czerwona papryka, po 10 dkg kawioru czarnego i białego. 5 jajek ugotowanych na twardo, 20 dkg startego żółtego sera, pół pora, 2 serki topione. Potrzebujemy jeszcze kwadratowej blaszki zamykanej klamrą lub kwadratowego naczynia wyłożonego folią spożywczą, takiej aby zmieściło się 9 kromek chlebka w jednej warstwie. Musimy przygotować chleb, trzeba odkroić skórki starając się by wszystkie skrawki miały jednakową wielkość. Teraz przesmażymy jedną cebulkę pokrojoną drobno na łyżeczce masła. Do patelni dajemy starte na tarce jarzynowej pieczarki, doprawiamy solą i pieprzem i smażymy do suchej patelni. Do masy wciskamy dwa serki topione i mieszamy energicznie masę, którą następnie musimy wystudzić. Na drugą masę będzie tuńczyk odsączony z oleju, razem z cebulką i papryką oraz majonezem doprawione solą i pieprzem. Trzecia warstwa to jajka starte na jarzynowej tarce połączone z tak samo potraktowanym żółtym serem, zieloną pietruszką i majonezem. Chleb układamy w formie ściśle, na to dajemy masę z pieczarek i serka, potem druga warstwa chleba i masa z tuńczyka. Następnie trzecia warstwa chleba i masa z jajek i pietruszki. Przykrywamy ostatnią warstwą chleba, obciążamy lekko i wstawiamy do lodówki. Następnego dnia bierzemy się za przybieranie. Boki smarujemy majonezem i obsypujemy tartą bułką. Do dekoracji możemy wykorzystać kwiatki z salami, jajko gotowane, kawior, pietruszkę i koperek. Na koniec dokładamy akcenty kwiatowe z majonezu.

Mam nadzieję, że tort wam zasmakuje, a do życzeń świątecznych, zdrowej i radosnej Wielkanocy, życzę Wam jeszcze chęci, odwagi, czasu i siły w dawaniu przykładu pielęgnowania tradycji
Marzena Nowacka
Stowarzyszenie Nasze Lipianki