Karawaka na czas zarazy
Najpierw zwiększona ilość mszy, teraz msze online, wspólne różańce o wyznaczonej godzinie i różańce w ramach online edukacji z religii, męskie procesje na odegnanie zarazy, epidemiczne kolędy od balkonu do balkonu…A dawniej?
KARAWAKA (krzyż choleryczny/morowy/świętego Benedykta). Swoją nazwę zawdzięcza miejscu pochodzenia – hiszpańskiemu miastu Caravaca w prowincji Murcia, dokąd przywieziona została po wyprawie krzyżowej w 1229 roku.
Kult krzyża o podwójnych ramionach wraz z wiarą w jego cudowną moc ochronną początkowo od klęsk żywiołowych (powodzi, burz, pożaru, wichru czy gradu), później głównie od zarazy, bardzo szybko rozprzestrzenił się w Europie. W czasie trwania Soboru Trydenckiego (1545-1563) i panującej tam zarazy, biskup antiocheński Leonard wprowadził inskrypcje na tym krzyżu w postaci siedmiu krzyżyków i osiemnastu liter, od których zaczynają się modlitwy czy inwokacje wzięte z psalmów lub ułożone na ich wzór przez patriarchę jerozolimskiego Zachariasza.
Najczęstszy układ tych liter przedstawiał się następująco: na belce pionowej od góry † Z † I † B I Z † S A B † Z†, na belce poprzecznej górnej: D A I poprzecznej dolnej: H G F † Z B FR S. W miejscach krzyżyków należało uczynić znak krzyża.
Pomimo związania z karawakami licznych odpustów, w 1678 roku kult ten został zakazany przez Kościół reprezentowany wówczas przez papieża Innocentego XI. Jak można przypuszczać, powodem takiego zakazu, było traktowanie karawaki jako swoistego talizmanu pokrytego magicznymi znakami. Praktyk związanych z tym kultem jednak nie zaprzestano, czego dowodem są choćby krzyże choleryczne zadomowione po dziś dzień w krajobrazie sakralnym Mazowsza, m.in. z 1804 roku przy drodze Płock-Bielsk, w Liszynie, w Płocku Trzepowie, w okolicy Sikorza, w Suchodole i w Świniarach. Wspomnianych liter nie ma już jednak na ich belkach.
Zamiast lub jeszcze obok starych zniszczonych krzyży stawiane są też nowe, często już metalowe, a zdarza się także, że z pominięciem dodatkowej poprzecznej belki. W Polsce karawaka była popularna od końca XVIII wieku aż do początku wieku XX jako krzyż chroniący przed zarazą.
Historia karawaki ze Świniar liczy sobie około 150 lat. Krzyż został postawiony z powodu wybuchu epidemii cholery. W czasie II wojny światowej został wykopany i ukryty przed hitlerowcami w jednej z okolicznych stodół u Wojciecha Kubiaka z Nowosiadła. Po wyzwoleniu w 1945 roku wrócił na swoje dawne miejsce.
Od pokoleń opiekunami krzyża jest rodzina Szymczaków ze Świniar. Jej członkowie zajmowali się jego renowacją, kiedy była taka potrzeba, a kiedy stan już nie pozwalał na kolejne zabiegi ratujące, podjęta została decyzja o jego wymianie na metalowy. Nowy krzyż karawaczny postawiono w maju ubiegłego roku. Stary został przekazany do zbiorów Skansenu Osadnictwa Nadwiślańskiego w Wiączeminie Polskim. Pracami związanymi z wymianą krzyża kierował Rafał Szymczak, który wcześniej, jeszcze jako uczeń szkoły średniej, zebrał informacje na temat jego historii od swojego dziadka Władysława Szymczaka.
Tyle o tym wyjątkowym krzyżu w tekście etnografa Muzeum Mazowieckiego w Płocku Magdaleny Licy – Kaczan. Jeśli chcielibyście poznać więcej takich historii zapraszamy na stronę Muzeum Mazowieckiego.