Znajomy podszył się za osobę na kwarantannie. Policja nie dała się nabrać
Codziennie dzielnicowi na terenie miasta oraz powiatu płockiego kontrolują czy osoby objęte obowiązkową kwarantanną domową przebywają w miejscu wskazanym do jej odbywania. Policjanci ujawnili już kilka przypadków niestosowania się do tego obowiązku a jedna z osób objętych kwarantanną domową chciała oszukać dzielnicowego. Misterny plan legł w gruzach przez czujność dzielnicowego.
Nie bez powodu policjantami, którzy w pierwszej kolejności dokonują kontroli osób odbywających kwarantannę domową są dzielnicowi. To oni znają środowisko swojego rejonu służbowego poprzez rozpoznania pod względem osobowym, terenowym jak i zjawisk mających wpływ na stan bezpieczeństwa. Od czasu rozpoczęcia działań podejmowanymi w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej COVID-19, dzielnicowi każdego dnia sprawdzają jaki jest stan mieszkańców miasta i powiatu płockiego, którzy pozostają w kwarantannie domowej. Do tej pory niestety w kilku przypadkach okazało się, że osoby które powinny przebywać w miejscach wskazanych do odbywania kwarantanny, nie przebywały w nich z różnych powodów. Tłumaczenia tych osób są nie do przyjęcia w dobie rozprzestrzeniania się groźnego dla życia ludzkiego, wirusa.
Brakiem zdrowego rozsądku i całkowitą ignorancją dla zdrowia i życia innych wykazał się mężczyzna zamieszkujący w Płocku. Był on objęty obowiązkową kwarantanną domową. Kiedy dzielnicowy pojawił się w rejonie mieszkania, w którym powinien przebywać mężczyzna, polecił telefonicznie aby ten po potwierdzeniu danych osobowych pokazał się w oknie mieszkania. I tak też rozmówca zrobił jednak sylwetka osoby, która pojawiła się oknie wzbudziła podejrzenia dzielnicowego, że nie jest to mężczyzna, który poddany jest kwarantannie domowej.
Oczywiście natychmiast policjanci z zachowaniem wszelkich środków ostrożności sprawdzili kto wprowadza ich w błąd. Okazało się, że mężczyzny objętego kwarantanną domową nie było w tym mieszkaniu a znajomy podszył się za niego, potwierdzając jego dane osobowe.
Zarówno płocczanin, który nie przebywał w miejscu odbywania obowiązkowej kwarantanny jak i znajomy podszywający się za niego, muszą teraz liczyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi.