Znieważanie policjanta i jazda na podwójnym gazie. 44-latka usłyszała zarzuty
Wczoraj 44–latka z powiatu płockiego usłyszała w płockiej komendzie zarzut znieważenia funkcjonariuszy podczas wykonywania czynności służbowych i podejrzewana jest również o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Podczas próby ujęcia jej przez małżeństwo, agresywna kobieta kopnęła zgłaszającą po czym uciekła. Dalej swoją agresję skierowała wobec interweniujących policjantów. Teraz odpowie przed sądem za swoje zachowanie.
W sobotnie popołudnie małżeństwo zwróciło uwagę na kierującą, która jadąc płockimi ulicami zjeżdżała co chwilę na przeciwległy pas ruchu, ewidentnie mając problem z utrzymaniem prawidłowego toru jazdy. Widząc zagrożenie jakie stwarzała kierująca, małżeństwo postanowiło zatrzymać pojazd i sprawdzić co jest powodem tak niebezpiecznego zachowania.
Kiedy kierująca volvem zaparkowała pojazd na parkingu, kobieta podbiegła do niej aby uniemożliwić jej dalszą jazdę do czasu przyjazdu policjantów. Jednak kobieta nie miała najmniejszego zamiaru czekać, zaczęła szarpać zgłaszającą po czym kopnęła ją i uciekła do pobliskiego bloku. W trakcie tej sytuacji zgłaszająca poczuła od agresywnej kobiety woń alkoholu. Kiedy na miejsce przybyli policjanci, para wskazała miejsce ucieczki agresywnej kobiety. W jednym z mieszkań policjant zastał kierującą, którą okazał świadkom zdarzenia. 44–latka została rozpoznana po czym zaczęła krzyczeć, używać nieprzyzwoitych słów wobec policjantów i nie poddała się badaniu stanu trzeźwości. Została przewieziona do szpitale celem pobrania krwi do badań na zawartość alkoholu. Kobieta przyznała, że piła alkohol i nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami gdyż kilka lat temu zostały jej zatrzymane. Agresywna 44–latka noc spędziła w policyjnym areszcie.
Następnego dnia kobieta usłyszała zarzut znieważenia funkcjonariuszy, za który grozi jej kara grzywny oraz pozbawienia wolności. Wynik retrospektywnego badania poziomu alkoholu w organizmie, wskaże czy kobieta w chwili kierowania pojazdem była trzeźwa. Jeśli nie, to usłyszy już wkrótce kolejne zarzuty.