Komenda Miejska Policji w PłockuPowiat PłockiPłock

Weekend z kierowcami na “podwójnym gazie”

Podczas minionego weekendu mundurowi zatrzymali na drogach aż siedmiu nietrzeźwych kierowców. Pomimo zakrapianych spotkań ze znajomymi, bezmyślni kierowcy bez wahania wsiedli za kierownicę, stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Dwóch z nich nie posiadało nawet uprawnień do kierowania pojazdami. Za jazdę z ,,promilami” kierowcom grozi wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów oraz kara nawet dwóch lat pozbawienia wolności.

Miniony weekend był dość pracowity dla płockich mundurowych. Oprócz setek zgłaszanych interwencji o różnym charakterze, policjanci wzięli pod lupę trzeźwość kierowców. W piątek  mundurowi wyeliminowali z ruchu jednego nietrzeźwego kierowcę natomiast w Bodzanowie “przyłapany” został kierowca, który wsiadł za kierownicę pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.

Niestety już sobotnie kontrole trzeźwości kierowców pokazały, że na naszych drogach nie brakuje bezmyślnych kierowców. Aż czterech nietrzeźwych kierujących mundurowi zatrzymali na terenie powiatu, natomiast piąty ,,wpadł” w Płocku. Niechlubny rekordzista miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. O ile ten bezmyślny kierowca posiadał prawo jazdy, tak jego naśladowca również z ponad dwoma promilami alkoholu w organizmie, bez prawa jazdy wsiadł za kierownicę opla. Niebezpieczną jazdę 38 –latka, w Brochocinie przerwali policjanci z Posterunku Policji w Radzanowie.

Wczoraj kolejnych dwóch kierowców  z ,,promilami” pożegnało się z prawem jazdy. Jeden z nich, mając blisko promil alkoholu w organizmie zderzył się z innym pojazdem. Na szczęście nikt w tym zdarzeniu nie odniósł obrażeń. I tu 69 – letni kierowca z Płocka, może mówić o wielkim szczęściu gdyż jego bezmyślność mogła kosztować ludzkie życie.

Wszyscy nietrzeźwi kierowcy już wkrótce za swoje czyny odpowiedzą przed sądem. Za przestępstwo jakiego się dopuścili grozi im wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów oraz kara nawet dwóch lat pozbawienia wolności

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *