Komentarze po meczu ORLEN Wisły Płock z KS Azoty-Puławy
Gratuluję przede wszystkim zespołowi gospodarzy, który udzielił nam dzisiaj trochę lekcji. Mam nadzieję, że z tego wyciągniemy wnioski. Chcieliśmy dzisiaj bardzo mocno walczyć z gospodarzami, ale nie do końca nam się to udało. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była w miarę dobra. Załamaliśmy się dopiero w drugiej części meczu. Zbyt dużo sytuacji stuprocentowych zostało z naszej strony niewykorzystanych. Na tym poziomie jest to niewybaczalne, co się potwierdziło. Zespół ORLEN Wisły dzisiaj się nie mylił. Szkoda, bo być może inaczej to by wyglądało.
Daniel Waszkiewicz (trener KS Azoty Puławy)
Dziękuję trenerowi Waszkiewiczowi i chłopakom z Puław za to spotkanie, które dla nas nie było takie łatwe, jak wskazuje wynik. Myślę, że dobrze weszliśmy w mecz w pierwszych piętnastu minutach w ustawieniu Danem na środku, Tomkiem, Pele (Jose Guiherme de Toledo przyp. red.) i Maćkiem. Dobrze to funkcjonowało. Później Puławy grały mądrze i to trzeba przyznać. Obrona 5-1 trochę nam popsuła szyki i w tym momencie straciliśmy rytm gry. Natomiast w drugiej połowie włączyła się bramka, bo Adam Morawski wybronił nam wiele takich sytuacji, które są trudne do wybronienia. No ale po to też są bramkarze i bardzo liczymy na ich pomoc. Ogólnie podobała mi się energia, podejście i zaangażowanie chłopaków w tym meczu i to jest to, o czym mówiliśmy wcześniej. Fajnie, że jak do tej pory potrafimy utrzymać małą ilość straconych bramek.
Piotr Przybecki (trener ORLEN Wisły Płock)
Stanęliśmy na wysokości zadania tylko przez piętnaście minut, chociaż można było jeszcze lepiej pograć w obronie, ale z drugiej linii ORLEN Wisła dzisiaj nas strasznie dziurawiła i wynik był, jaki był. W drugiej połowie bardzo męczyliśmy się w ataku pozycyjnym, a ORLEN Wisła biegała do kontry i zdobywała łatwe bramki. Szkoda, że skończyło się aż dziesięcioma, bo chyba nie zasłużyliśmy na takie lanie.
Adam Skrabania (KS Azoty Puławy)
Pierwsze piętnaście minut wyglądało z naszej strony bardzo dobrze. Później mieliśmy kilka niepotrzebnych strat, a zespół z Puław potrafił to wykorzystać i ostatecznie pierwszą połowę graliśmy wyrównaną. Drugą połowę zagraliśmy już lepiej w obronie, z tyłu włączył się Loczek (Adam Morawski przyp. red.), który dzisiaj naprawdę odbił bardzo dużo piłek, dzięki czemu wyprowadzić kontry w pierwsze i drugie tempo i zdobywaliśmy łatwe bramki.
Przemysław Krajewski (ORLEN Wisła Płock)
Biuro prasowe, SPR Wisła Płock S.A.