Mieszkanie dla każdego? Czynsz za 20 zł? Pomysł Lewicy na kryzys na rynku mieszkaniowym
Kryzys na rynku mieszkaniowym. Temu zagadnieniu poświęcone był spotkanie Tomasza Lewandowskiego, wiceministra rozwoju i technologii, który do Płocka przyjechał na zaproszenie Lewicy. Wiceminister zaprezentował projekt, który zdaniem przedstawicieli partii ma rozwiązać problem w całym kraju.
Kto z nas nie marzy o mieszkaniu? Idealnie byłoby gdyby nie było ono na kredyt, który trzeba będzie spłacać przez przysłowiową resztę życia. Z pomysłem wychodzi Lewica, która chce zwiększenia dostępu do mieszkań na wynajem. To rozwiązanie skierowane szczególnie do ludzi młodych, którzy często zarabiają zbyt mało, by dostać kredyt na własne mieszkanie, a jednocześnie zbyt dużo, by kwalifikować się do mieszkań socjalnych i komunalnych.
Lewica bardzo dąży do tego, żeby zwiększyć popularność najmu mieszkań, abyśmy mogli najmować mieszkania w przystępnych cenach, tanio i żebyśmy mogli w takich mieszkaniach mieszkać dożywotnio. Bardzo ważne jest to dla takiego miasta jak Płock, żebyśmy dbali o młodych mieszkańców, żeby nie uciekali do wielkich aglomeracji, żeby mogli tutaj zostać. Mamy w Płocku w tej chwili program “Mieszkanie na start”, całkiem dobrze oceniane przez młodych ludzi. Czynsz takiego nie za dużego mieszkania, około 35m2 to jest 600 zł miesięcznie. Jest minus, że tam można mieszkać przez 5 lat, z możliwością przedłużenia na jeszcze 5 lat. Później musimy znaleźć już własne lokum, a z tym nie jest tak prosto. Obecnie większość młodych Płocczan zarabia najniższą krajową. A to za mało na kredyt na zakup mieszkania. Uważamy, że trzeba zmienić system, o wiele go ulepszyć i przebudować abyśmy mogli stworzyć godne warunki mieszkaniowe – mówił Adrian Brudnicki, współprzewodniczący płockiej Lewicy.
Jak zapewniają członkowie Lewicy rozwiązaniem ma być Fundusz Budownictwa Społecznego.
Byłby to trwały fundusz, który nie za 5, nie za 10 lat, ale przez najbliższe 100 lat będzie finansowało budownictwo społeczne. Budownictwo, którego właścicielem zawsze będą instytucje publiczne, czy to będzie miasto, czy to będzie spółdzielnia mieszkaniowa, ale co ważne te instytucje będą budowały wyłącznie mieszkania pod najem. Będą one zaspokajały potrzeby osób, których nie stać na to, aby samemu kupić sobie mieszkanie czy opłacić czynsz rynkowy. Chcielibyśmy, aby ten fundusz powstawał z dopłat budżetu państwa, które byłyby lustrzanym odbiciem wszystkich tych wydatków, które państwo do tej pory – co niezwykle istotne – ponosiło, ale także w przyszłości, które będą poniesione na różnego rodzaju formy wspierania Polaków w zakupieniu nieruchomości. Pracujemy nad programem, który pozwoli czy to samorządom czy spółdzielniom mieszkaniowym stworzyć model finansowania, w którym 15% wartości mieszkania, to będzie tak zwany wkład lokatorski czy wkład partycypacyjny. 20 do 30% wartości mieszkania to będzie bezzwrotny grant właśnie z Funduszu Budownictwa Społecznego, a w pozostałym zakresie będzie wieloletni, dopuszczamy opcje 50-letniego kredytu oprocentowanego na poziomie 1 proc. który będzie udzielany właśnie z Funduszu Budownictwa Społecznego. Wówczas powstawałyby mieszkania o dostępnym czynszu – nie powinien on przekraczać maksymalnie 20 zł. Takie mieszkania byłyby kierowane dla osób z luki czynszowej, a więc uczciwe, dobrze pracujących ludzi, ale takich, których nie stać na mieszkanie na rynku – mówił Tomasz Lewandowski, wiceminister rozwoju i technologii.
Jak zapewnił minister program był już dyskutowany w gronie ekspertów, a budżet na mieszkalnictwo pozwala na przekazanie 2,5 mld zł na fundusz dopłat. Trwają prace nad zmianą przepisów.