Ona temu winna? On jest temu winien!
Rozwód dla większości osób, które się na niego zdecydowały to niewątpliwie jedno z najtrudniejszych doświadczeń w ich życiu. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że stwierdzenie „dość, składam pozew o rozwód!” to dopiero początek licznych decyzji, które należy podjąć już na samum początku procesu. Jedną z nich i niewątpliwie budzącą największe emocje jest kwestia dochodzenia winy za rozpad pożycia małżeńskiego. Czy jednak w praktyce orzeczenie w przedmiocie winy rzeczywiście ma tak kolosalne znaczenie? Czy warto ulegać emocjom i toczyć sądową batalię w celu zrekompensowania sobie uczucia pokrzywdzenia wywołanego przez drugiego małżonka?
Jakie znaczenie dla sytuacji małżonków po rozwodzie ma ewentualne orzeczenie o winie jednego z nich i kiedy warto się o nie starać?
Na wstępie należy podkreślić, iż w toku procesu rozwodowego małżonkowie ustalają wszelkie warunki na jakich zakończą swoje małżeństwo. Sąd rozstrzyga nie tylko o tym czy małżeństwo zostanie zakończone, ale i kwestie dotyczące alimentów, sytuacji wspólnych, małoletnich dzieci, sposobu korzystania ze wspólnego mieszkania, ewentualnej winy, a czasami także o podziale majątku wspólnego. Nadmierna koncentracja na jednym z elementów często prowadzi do zaniedbania innych kwestii, a sytuacja po rozwodzie jest o wiele mniej satysfakcjonująca niż mogłaby być.
To jak jest z tą winą za rozpad związku małżeńskiego i na co ona wpływa?
W pierwszej kolejności należy wskazać, iż możliwe są różne konfiguracje winy za rozpad pożycia małżeńskiego. Sąd co do zasady może odstąpić od orzekania o winie, ustalić winę obojga małżonków lub orzec o wyłącznej winie jednego z nich. O ile brak orzekania w tym zakresie odbywa się na zgodny wniosek stron, o tyle każde inne rozstrzygnięcie będzie wymagało żmudnego i długotrwałego postępowania dowodowego, a w tym przesłuchiwania świadków, w trakcie którego wywlekane będą przed sądem wszelkie wstydliwe tajemnice i pretensje jakie mają wobec siebie małżonkowie.
Krótko mówiąc, przyjemnie nie będzie.
Jeśli to cię nie zniechęca to musisz mieć świadomość, że orzeczenie o winie za rozpad pożycia małżeńskiego właściwie nie wpływa w żadnym stopniu na kwestie związane z podziałem majątku wspólnego i ustaleniem nierównych w nim udziałów oraz opieką nad dziećmi, a w tym wysokością alimentów jakie będzie na nie płacił winny małżonek.
Natomiast do niewątpliwych plusów orzeczenia o winie może należeć prawo do łatwiejszego dochodzenia alimentów pomiędzy małżonkami. Wyłączna wina jednego z nich pozwala bowiem niewinnemu małżonkowi na dochodzenie alimentów, jeśli po rozwodzie pogorszyła się jego sytuacja materialna. Żądanie takie można zgłosić w dowolnym momencie, aż do czasu zawarcia nowego związku małżeńskiego przez osobę uprawnioną do uzyskiwania takiego świadczenia. W przypadku braku orzekania o winie lub orzeczenia o rozwodzie z winy obojga małżonków uzyskanie alimentów będzie o wiele trudniejsze. Te bowiem mogą być zasądzone tylko w przypadku, w którym uda się udowodnić, iż jeden z małżonków znalazł się w niedostatku.
Kolejnym plusem, który należy wziąć pod uwagę jest obciążenie małżonka wyłącznie winnego za rozpad małżeństwa całością kosztów postępowania rozwodowego. Ich wysokość uzależniona jest od skomplikowania procesu, tego czy strony są reprezentowane przez adwokatów, czy też ilu opinii biegłych sąd musiał zasięgnąć w jego toku. Koszty, które przyjdzie zapłacić małżonkowi wyłącznie winnemu mogą sięgać nawet kilkunastu tysięcy złotych.
Poza wspomnianymi kwestiami prawnymi pozostaje jeszcze zwykła, ludzka satysfakcja z utarcia nosa niesfornemu małżonkowi.
Jak więc widać rozwód z orzekaniem o winie ma zarówno swoje zalety jak i wady. Ponadto każda sytuacja jest inna i wymaga bardzo dokładnej analizy czy oczekiwany rezultat w danym przypadku jest wart długotrwałego i trudnego emocjonalnie procesu. W tym celu najlepiej skonsultować się z adwokatem, który pomoże rozważyć wszelkie za i przeciw takiego rozwiązania.
Magdalena Rosiak
Adwokat, mediator sądowy
Płock, ul. Sienkiewicza 67 lok. 3
669-996-637 lub 507-177-989