Gospodarka i społeczeństwo

Przecież to tylko koleżanka…

Wiele osób nie widzi niczego niewłaściwego w zachowaniu, które w żadnym stopniu nie wiąże się z pozamałżeńskim obcowaniem fizycznym. Nie ma przecież niczego złego w spacerach z kolegą z pracy, wypadach na kawę z przyjaciółką ze studiów czy też okazywaniu swojej zażyłości i przywiązania w licznych wiadomościach kierowanych do wieloletniego przyjaciela, prawda?

Błąd!

Dla sądów sprawa ta nie jest bowiem tak czarnobiała. O ile w polskim porządku prawnym próżno jest szukać jakiejkolwiek definicji zdrady, to liczne orzeczenia jednoznacznie wskazują, że niewierność należy postrzegać niezwykle szeroko, a brak naszej świadomości w tym zakresie może nie tylko zranić współmałżonka, ale i przysporzyć nam wielu problemów w przypadku sprawy rozwodowej.

O czym zatem musimy wiedzieć, żeby niezadowolony z naszego postępowania małżonek nie był w stanie przekonać sądu do orzeczenia rozwodu z naszej winy?

Zdrada „przez telefon i Internet”.

Niewątpliwie, w orzeczeniach sądów jednym z najczęściej pojawiających się powodów rozpadu małżeństwa i orzeczenia o winie jednego z małżonków jest zdrada emocjonalna. Jest to forma nielojalności dużo bardziej subtelna niż zdrada fizyczna. Najczęściej objawia się ona w utrzymywaniu stałych i zażyłych kontaktów, w trakcie których jeden z małżonków poprzez rozmowę dzieli się z osobą trzecią swoimi osobistymi przemyśleniami, uczuciami, okazuje jej zażyłość, wspiera czy też komplementuje. Nierzadko rozmowy te mają również podtekst romantyczny, a „bliscy znajomi” ze sobą flirtują. Sądy dosyć jednoznacznie postępowanie to kwalifikują jako zdradę małżeńską mając na uwadze fakt, iż może ono przerodzić się w głębsze uczucie i osłabiać więź emocjonalną i zainteresowanie własną rodziną.

Pamiętajmy bowiem, że bliskość, którą obiecywaliśmy drugiej osobie wchodząc w związek małżeński nie obejmuje jedynie wyłączności fizycznej, ale i duchową i emocjonalną bliskość, która powinna być udziałem jedynie małżonków.

Ze zdradą emocjonalną wiąże się jeszcze jeden poważny problem dla niewiernego małżonka. Jaki?

Otóż, bardzo łatwo ją udowodnić.

Nie przez przypadek bowiem ten typ niewierności potocznie nazywany jest zdradą przez Internet lub telefon. Większość aktywności w tym zakresie odbywa się za pośrednictwem wiadomości tekstowych, potajemnie przeprowadzanych rozmów telefonicznych czy też za pośrednictwem niezwykle popularnych w dzisiejszych czasach portali społecznościowych i randkowych. Takie kontakty z inną osobą zawsze zostawiają po sobie ślad niezależnie od tego jak bardzo próbujemy je ukryć. Warto zatem dokładnie rozważyć czy nasze rozmowy na Facebooku z dawną sympatią czy też wciąż aktywne konto na Tinderze nie wzbudzą wątpliwości sądu co do naszej wierności.

Pozory zdrady.

W orzeczeniach polskich sądów nierzadko można spotkać się z niewiernością poprzez stwarzanie pozorów zdrady. Co to oznacza? Otóż praktyka stosowania prawa jest jednomyślna co do tego, że jako zdradę małżeńską należy traktować wszelkie czynności, które mogą nasuwać podejrzenia cudzołóstwa. Już samo nawiązywanie relacji w tajemnicy przed małżonkiem, przesłanie roznegliżowanych zdjęć, posiadanie w telefonie wspólnych zdjęć z inną osobą, częste przebywanie w jej towarzystwie, wizyta w mieszkaniu pod nieobecność drugiego małżonka, wspólne spacery czy też spanie w jednym pokoju w trakcie podróży służbowej będzie dla sądu przejawem takiej zdrady.

Należy podkreślić, że czynności te nie muszą w rzeczywistości doprowadzić do faktycznego cudzołóstwa i mogą być traktowane przez stwarzającego pozory małżonka jako coś normalnego i niewinnego. Istnieje jednak bardzo duże prawdopodobieństwo, iż sąd nie podzieli tego optymizmu i uzna je za nielojalność, która leżała u podstaw rozpadu małżeństwa.

Jak więc widać zdrada w oczach polskiego prawa nie jest tak jednoznacznym i oczywistym do zdefiniowania pojęciem jak można by przypuszczać. Musimy zatem pamiętać, że nasze działania choćby z pozoru niewinne mogą nie tylko zranić drugiego małżonka, ale i nieść poważne, negatywne konsekwencje w sądzie. Niezależnie jednak czy jesteś w sytuacji, w której druga strona stara się przekonać sąd, iż dopuściłeś się zdrady, za którą nie czujesz się odpowiedzialny czy też starasz się dowieść, że małżonek dopuścił się niewierności choćby poprzez stwarzanie jej pozorów, warto poszukać pomocy u doświadczonego adwokata.

Magdalena Rosiak
Adwokat, mediator sądowy
Płock, ul. Sienkiewicza 67 lok. 3
669-996-637 lub 507-177-989

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *