Mała Zosia i strażak Kuba otrzymali pomoc od druhów z OSP Mała Wieś
Strażacy z OSP Mała Wieś przekazali pieniądze na pomoc dla Jakuba oraz Zosi. Jak informują na swoim profilu na portalu społecznościowym – wczoraj na zebraniu Zarządu podjęli taką decyzję.
Podjęliśmy decyzję o przeznaczeniu i przekazaniu środków które zebraliśmy na leczenie i rehabilitację naszego druha ś.p. Roberta “Boys’a” Grelocha innym potrzebującym. Tak jak wcześniej pisaliśmy Boys niestety nie zdążył z nich skorzystać. Temat nie był łatwy, osób potrzebujących pomocy jest wokół nas bardzo dużo i każdy przypadek jest równie bardzo ważny. Ostatecznie podjęliśmy decyzję o podzieleniu zebranej kwoty 41015,66 zł i wsparcie dwóch osób. 10 tys. trafi do 22 letniego Jakuba, strażaka z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kistowie, a pozostała suma tj. 31015,66 zł do 3- miesięcznej Zosi, mieszkanki Gminy Bielsk.
mówi Michał Stefaniak, Komendant Gminny OSP Mała Wieś
Kuba, 22-letni strażak OSP Kistowo w Powiecie Kartuskim, w lutym b.r. uległ w pracy poważnemu wypadkowi, w wyniku którego doszło do złamania kręgosłupa. Lekarze zastąpili uszkodzony kręg szyjny protezą. Kuba ma za sobą serię zabiegów i operacji. Pomimo rozpoznań, jakimi są: tetraplegia, przewlekła niewydolność oddechowa, zakrzepica żył kończyn dolnych oraz obecną w organizmie bakterią New Delhi, Kuba się nie poddaje. Walczy! Po przejściu tylu trudności pojawiło się pierwsze światełku w tunelu – zakwalifikowanie do specjalistycznego ośrodka rehabilitacyjnego, gdzie celem jest pozycjonowanie, pionizacja czynna, nauka oddychania drogą fizjologiczną, wzmacnianie mięśni tułowia i kończyn górnych. Obecnie Kuba znajduje się w klinice VOTUM w Krakowie. Koszt czterotygodniowego turnus to prawie 24000 zł. Do tego dochodzi również koszt specjalistycznego transportu. Ze względu na epidemię dostęp do rehabilitacji jest utrudniony. Ośrodek w Krakowie jest jedynym, który zgodził się przyjąć Kubę.
Drugą osobą, a raczej osóbką, którą zdecydowali się wesprzeć jest 3-miesięczna Zosia, mieszkanka Gminy Bielsk. Zosia urodziła się 21 stycznia b.r. Kilka dni po urodzeniu przeszła zapalenie oskrzelików, przez kilkanaście dni musiała leżeć w szpitalu. Po powrocie do domu, mama Zosi zauważyła, że u dziewczynki praktycznie nie ma ruchów rączek i nóżek. Po trwającej blisko dwa miesiące diagnostyce stwierdzono u niej SMA typu 1 – rdzeniowy zanik mięśni. To niezwykle rzadka choroba genetyczna, która mówiąc krótko powoduje, że chory przestaje się ruszać, a z czasem samodzielnie jeść i oddychać. Jedyną szansą dla Zosi na przeżycie jest terapia najdroższym lekiem na świecie o nazwie ZOLEGANSMA w Stanach Zjednoczonych, której koszt to prawie 11 mln zł. Lek mogą otrzymać tylko pacjenci do drugiego roku życia, a generalnie im wcześniej, tym lepiej dlatego też cała Armia wspaniałych Ludzi Biegnie z Zosią po jej zdrowie.
Ś.p. Robert był strażakiem, na pewno chciałby, żeby pieniądze których on nie wykorzystał pomogły innemu strażakowi, a dlaczego nasz wybór padł na maleńką Zosię? A dlatego, że nie ma nic piękniejszego jak uśmiech zdrowego dziecka…Wierzymy, że Zosia pojedzie na terapie genową do USA a po powrocie pięknie się do nas wszystkich uśmiechnie.
-dodaje Michał Stefaniak