Strażnik miejski po służbie zatrzymał pijanego kierowcę Skody.
W środę tuż po północy, strażnik miejski wracając z nocnej służby zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. 69-letni płocczanin, miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu.
Strażnik miejski jadąc ul. Otolińską zauważył kierowcę Skody, który jechał od lewej do prawej krawędzi jezdni. Dojeżdżając do skrzyżowania o ruchu okrężnym, nawet się nie upewnił, czy może na nie wjechać. Następnie kierowca Skody skręcił w drogę techniczną w dalszym ciągu nie zachowując prostego toru jazdy. Jechał raz terenem zielonym raz poboczem.
mówi Jolanta Głowacka rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Płocku
Kierowca Skody nie chciał dać się wyprzedzić. Strażnikowi udało się to dopiero na ulicy Urodzajnej. Po wyprzedzeniu zablokował mu drogę swoim autem. Kiedy funkcjonariusz podbiegł do Skody i otworzył drzwi pojazdu, kierowca zaczął zachowywał się agresywnie, próbując uciec z miejsca zdarzenia. Od kierowcy czuć było wyraźną woń alkoholu.
Funkcjonariusz zatrzymał kierującego, zabrał mu kluczyki. Podczas dzwonienia przez strażnika na numer alarmowy 112 nietrzeźwy kierujący próbował zniszczyć mu telefon, celem uniemożliwienia wzywania policji. Wytracenie strażnikowi z ręki telefonu spowodowało przerwanie połączenia z numerem alarmowym. Ponieważ mężczyzna stawał się coraz bardziej agresywny strażnik połączył się z dyżurnym SM i poprosił o wezwanie policji, która dotarła bardzo szybko na miejsce zdarzenia.
dodaje Głowacka
Podczas oczekiwania na patrol policji nietrzeźwy kierujący wykrzykiwał pod adresem funkcjonariusza, słowa powszechnie uznane za obelżywe oraz chciał, żeby go natychmiast puścił, bo on wraca do domu z Rodzinnych Ogrodów Działkowych.