sobota, 20 kwietnia 2024
Płock

Zaczytany listopad na Mazowszu

Wraz z pierwszymi przymrozkami listopad przyniósł nam wyjątkowe książkowe premiery! Które powieści autorów z Mazowsza rozgrzeją Wasze serca, a które sprawią, że szczelniej opatulicie się kocem? Przekonajcie się sami, odkrywając lokalną twórczość!

Brakujące odpowiedzi

Jeśli nie popełniasz błędów, nie nauczysz się, jak ich unikać.

Gdy Stefania budzi się rano w swoim łóżku – ubrana tylko w męską bieliznę – nie potrafi przypomnieć sobie, co robiła poprzedniej nocy. Zakłada jednak, że ma to związek z przystojnym, nagim nieznajomym, który zaskakuje ją swoją obecnością w jej własnym mieszkaniu… Kiedy kilka godzin później ten sam mężczyzna pojawia się w agencji reklamowej – gdzie pracuje Stef – jako jeden z kontrahentów, kobieta już wie, że ich poprzednie spotkanie nie było przypadkiem. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że to pozornie niezaplanowane spotkanie wywoła lawinę wydarzeń, która może całkowicie zniszczyć jej życie. Co się wydarzy, kiedy na jaw wyjdą niewygodne fakty i historie z przeszłości, do tej pory będące dla Stefanii zagadką?

(…)Stojąc zupełnie naga na środku sypialni, czekała, aż usłyszy pytający głos po drugiej stronie. Jednocześnie szukała czegokolwiek, co mogłaby na siebie założyć. Na podłodze leżały porozwalane ubrania. Gdy próbowała znaleźć coś między nimi, spostrzegła męskie spodnie, koszulę i marynarkę rozrzucone w różnych miejscach. Stanęła jak wryta. W głowie pojawiły się myśli wyświetlane jak stop-klatki. Bardzo namiętne stop-klatki. (…)

Krixor. Na dnie świata

Nie idź w stronę światła.

Planetą NC11LV rządzi Korporacja Wydobywcza, która zmusza mieszkających na niej ludzi do niewolniczej pracy przy wydobyciu rzadkiego minerału, violentu. Zarządcom ze Srebrnej Wieży pomagają słudzy Światłości, na których czele stoi najwyższy kapłan, sufragan. Jednak gdy w mieście pojawia się samotny przybysz, który nie zamierza zginać kolan przed służbami Korporacji, trwający od lat system zaczyna drżeć w posadach. Miejscowa ludność szykuje się do buntu, a w szeregach oficjeli mnożą się spiski i coraz śmielej knute intrygi. Zło czai się jednak nie tylko na powierzchni. Górnicy pracujący wśród złóż violentu coraz częściej nie wracają do swoich siedlisk, a z głębin dochodzą mrożące krew w żyłach ryki i jęki, bo przed prawdziwym złem nie ukryjesz się nawet na dnie świata.

(…) Stał tak, nie za bardzo wiedząc, co począć. W odległych ciemnościach dostrzegł chybotliwy snop światła, który unosił się i opadał. Ktoś biegł. Tupot mieszał się ze straszliwym dyszeniem. Niespodziewanie światło pomknęło do przodu, a towarzyszył temu krótki, charkotliwy krzyk. Upuszczona pochodnia obróciła się w stronę swojego właściciela, ukazując na ścianach szybu upiorny teatr cieni. Główne role w tej ponurej scenie odgrywały zniekształcone sylwetki szamocące się w purpurowym mroku. Po chwili wszystko ucichło. Światło pochodni nagle zgasło, a młody górnik zamarł całkowicie. Każde ścięgno, każdy mięsień jego ciała zesztywniał do granicy bólu. Mężczyzna nie mógł się poruszyć. Ogarnął go strach. A był to dopiero początek tego koszmaru.(…)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *