10 000 zł za incydent kałowy na basenie
Wydaje się, że serial z incydentem kałowym w Płocku nie ma końca. Chociaż już wiadomo kto i ile za jeden z takich incydentów zapłaci.
Płocka Podolanka, na którą fani wodnych atrakcji czekali dość długo – remont obiektu przedłużał się niemiłosiernie – cieszy się sporą popularnością. Odbywają się na niej zajęcia lekcyjne, chętnie korzystają z niej również starsi. Niestety, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy musiała być częściowo zamykana. Powód? Incydent kałowy – ktoś z użytkowników niestety załatwiał się do wody. MOSiR, który obiektem zarządza ustalił sprawcę ostatniego takiego przypadku i obciążył kosztami winnych.
Koszt spuszczenia wody, oczyszczenia niecki rekreacyjnej to ponad 10 000 zł. Finansowe konsekwencje poniesie szkoła, ponieważ do zdarzenia doszło podczas zajęć szkolnych, a sprawcą było dziecko ze szkoły podstawowej. Podczas takich zajęć opiekę nad dzieckiem sprawują nauczyciele, więc szkoła bierze całą odpowiedzialność za takiego ucznia czy uczennicę. Jest porozumienie między szkołą a MOSiR-em, sprawa zamknięta.
Niestety, w ostatnich dniach doszło do kolejnego incydentu kałowego. Tym razem fekaliami zanieczyszczono płocki aquapark. Sprawca został już ustalony — to dziecko, które było na basenie z opiekunem. Sprawa została skierowana na policję. W Miodolance nieczynna jest niecka do nauki pływania.
źródło: RDC