Obywatel Ukrainy prowadził auto pod wpływem alkoholu. Zatrzymali go strażnicy miejscy
Jazda po alkoholu to nie jest dobry pomysł. Mimo apeli wciąż zdarzają się na ulicach kierowcy, którzy wsiadają za kółko na podwójnym gazie.
Do zdarzenia doszło 31 maja o godz. 16.45. Strażnicy miejscy patrolujący rejon Dworca PKP/PKS zauważyli kierowcę osobowej mazdy, który nie zastosował się do znaku B-2 “zakaz wjazdu”. Kiedy jeden ze strażników podchodził do auta, żeby poinformować kierującego o popełnionym wykroczeniu, ten nagle ruszył. Gdyby strażnik nie odskoczył zostałby potrącony. Kierowca nie mógł dalej kontynuować jazdy, zatrzymał się z piskiem opon, wtedy drugi z funkcjonariuszy, który podbiegł do auta otworzył drzwi i wyjął kluczyki ze stacyjki. W trakcie podejmowanej interwencji kierujący cały czas zachowywał się agresywnie. Czuć było od niego silną woń alkoholu, miał trudności z utrzymaniem równowagi. Kierujący chciał oddalić się z miejsca zdarzenia. Strażnicy musieli użyć środków przymusu bezpośredniego w postaci założenia mężczyźnie kajdanek.
opowiada starszy inspektor Jolanta Głowacka rzecznik prasowy SM w Płocku
Na miejsce wezwano patrol policji. Nietrzeźwym kierującym okazał się 48-letni obywatel Ukrainy. Funkcjonariusze policji, którzy przyjechali na miejsce przebadali mężczyznę na obecność alkoholu. Badanie wykazało prawie 1,5 promila w organizmie. Dodatkowo w aucie znaleziono puste puszki po piwie.