Patriotyzm to obowiązek
Od Kuźnicy po Różankę biało czerwona flaga na domach lub płotach. W sklepie życzliwe uśmiechy mieszkańców, a sołtysi pytają „czy niczego wam nie potrzeba?”. Panie z koła gospodyń częstują swoimi wypiekami, a czasami nawet coś przepiorą. Tak zwykli ludzie odbierają wojsko, a wojsko czuje, że jest potrzebne.
Patria (stąd patriotyzm), to przeświadczenie o obowiązku i odpowiedzialności za ojcowiznę. To troska o byt naszych najbliższych, praca na rzecz jej wzmocnienia i bezpieczeństwa. Patriotyzm to proza dania codziennego – płacenie podatków, nauka, praca, dbałość o zdrowie, życzliwi sąsiedzi. Jednak niektórzy muszą dać od siebie więcej, a w czasie próby oddać to, co najcenniejsze.
Obrona Ojczyzny jest konstytucyjnym obowiązkiem nałożonym na każdego obywatela Rzeczypospolitej, jednak w szczególności na żołnierzy, od których służba wymaga zdyscyplinowania, lojalności i poświęcenia. Służba wojskowa jest podstawową formą spełniania obowiązku obrony Ojczyzny. Obowiązkowi temu podlegają obywatele polscy zdolni ze względu na wiek i stan zdrowia do jego pełnienia. Podlegają mu mężczyźni i kobiety, począwszy od dnia, w którym kończą 18 rok życia, do końca roku kalendarzowego, w którym kończą lat 60, a posiadający stopień podoficerski lub oficerski – do 63 roku życia.
Polskie Siły Zbrojne stoją na straży suwerenności i niepodległości państwa oraz jego bezpieczeństwa i pokoju. Realizując swoje zadania związane z obroną terytorium oraz zapewnienia bezpieczeństwa i nienaruszalności granic, mają prawo stosowania środków przymusu bezpośredniego, użycia broni i innego uzbrojenia, z uwzględnieniem konieczności i celu wykonania tych zadań, w sposób adekwatny do zagrożenia oraz w granicach zasad określonych w prawie. Armia może brać udział w zwalczaniu klęsk żywiołowych i likwidacji ich skutków, działaniach antyterrorystycznych, działaniach z zakresu ochrony mienia, akcjach poszukiwawczych, akcjach ratowania lub ochrony zdrowia i życia ludzkiego, ochronie i obronie cyberprzestrzeni, oczyszczaniu terenów z materiałów wybuchowych i niebezpiecznych pochodzenia wojskowego oraz ich unieszkodliwianiu, a także w realizacji zadań z zakresu zarządzania kryzysowego.
Doktryna wskazuje trzy stany funkcjonowania naszego państwa w obszarze bezpieczeństwa (obrony). Jest to czas pokoju, kryzysu lub wojny. Czas pokoju, to czas przygotowań – planowania, budowania potencjału i zdolności. Czas kryzysu to okres potencjalnego, ale rzeczywistego zagrożenia, jakie może nasze państwo, w tym jego społeczeństwo, doświadczyć. To bezpośrednie przygotowania
i uruchamianie potencjału, w celu przeciwdziałania zagrożeniu. Oczywiście w świetle doktryny, chodzi o zagrożenia kinetyczne lub z nimi w jakiś sposób związane. Jednak czas kryzysu to również zagrożenia o charakterze wielorakim, nierozpoznanym – działania hybrydowe. Jednym z nich jest np. problem migracyjny. Czas (stan) wojny to okres konfliktu określony prawem międzynarodowym, krajowym ustawodawstwem i faktycznymi działaniami polityczno-prawnymi państwa. Często popartymi aktywnością militarną.
Żyjemy w czasach trudnych, w czasach w których jesteśmy świadkami, ale i uczestnikami wielu dużych zagrożeń: klęsk żywiołowych, pandemii, masowej migracji, konfliktu na Ukrainie, Białorusią pod rządami autokraty. Kto jak nie żołnierze są gwarantem naszego bezpieczeństwa? Do kogo się skierujemy szukając pomocy w czasach ekstremalnych wyzwań? I kto może nam wówczas pomóc? Armia.
Za chwile kolejne wybory. Przed mini gorąca kampania, w której armia, ale nie jej stan faktyczny czy merytoryczna ocena kierunków rozwoju, ale afekt dominuje w dbacie o niej (jeżeli w ogóle uznać to za debatę). Pamiętajmy jednak, że niezależnie od wyników wyborów, niezależnie od resentymentów, poglądów i stosunku do służby, w czasie kryzysów, to Siły Zbrojne, nie zważając na zagrożenia, będą dbały o nasze bezpieczeństwo.
W publicznej dyskusji, w związku z problemem braku rezerw osobowych, podnosi się problem zaangażowania obywateli i zwiększenia ich aktywności, a nawet przywrócenia obowiązkowej służby lub ćwiczeń wojskowych (polecam np. opinie Marka Budzisza). Czy słusznie? W jakiej formie? Od kiedy i kto? Przyszłość pokaże. Odpowiedzmy sobie jednak na inne pytanie – czy jesteśmy na to gotowi, czy jest w nas ów patriotyzm?
dr ppor Wojciech Wasilewski