Gospodarka i społeczeństwo

Bohater czy tchórz?

Z kwietniowego sondażu CBOS wynika, że w przypadku zbrojnego ataku Rosji na Polskę 16 % badanych Polaków wyjechałoby w bezpieczne miejsce poza granicami naszego kraju, a 4 % w bezpieczne na terenie Polski. Udział czynny w obronnie zadeklarowało 14 % badanych [CBOS, próba = 1079 osób, kwiecień ’24]. Czy badanie to świadczy o tym, że sformułowania Polak patriota, obrońca, wojownik, rycerz itd. są już tylko wspomnieniem chwalebnych czynów, martyrologii i ofiarności społeczeństwa polskiego? Czy może świadczy o pragmatycznym podejściu części społeczeństwa, wynikającym z instynktownej potrzeby przetrwania, krytycznej oceny posiadanych zdolności i możliwości? A może jest wynikiem lęku przed możliwym cierpieniem lub nawet zagładą? Może opinie Polaków determinowane są wszystkimi wskazanymi czynnikami?

Zarówno wewnętrzne przekonanie o konieczności walki, obarczone możliwością utraty dobra najwyższego, jak i przekonanie o konieczności unikania ryzyka, wynikać mogą z tego samego – konieczności przetrwania, nadziei na niezakłócone funkcjonowanie i możliwość rozwoju. Różnicę stanowi sposób realizacji celu, będącego priorytetem. Z tego wynika różnica demonstrowanych opinii i wyrażanych poglądów, a dalej faktycznych zachowań. Obie postawy, zwłaszcza ta, związana z podjęciem walki, mogą wynikać, co wydawałby się dziwne, z istniejącego porządku prawnego. W myśl Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej obowiązkiem obywateli jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne, jak również obrona Ojczyzny (Dz. U. z 1997 r. Nr 78, poz. 483 z późn. zm.). Podobne co do istoty regulacje odnajdziemy w normach Ustawy z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny (Dz. U. z 2024 r. poz. 248), w której w art. 3 czytamy: „Obowiązkowi obrony Ojczyzny podlegają obywatele polscy zdolni ze względu na wiek i stan zdrowia do wykonywania tego obowiązku. W ramach obowiązku obrony obywatele polscy są obowiązani do: pełnienia służby wojskowej, wykonywania obowiązków wynikających z nadanych przydziałów mobilizacyjnych i pracowniczych przydziałów mobilizacyjnych, pełnienia służby w jednostkach zmilitaryzowanych lub wykonywania świadczeń na rzecz obrony”. Osoby, które nie są zobligowane (nie widnieją w ewidencjach wojskowych i nie liczą się z możliwą powszechną mobilizacją) do ponoszenia tego ciężaru publicznego, nie widzą potrzeby (obowiązku) czynnego udziału w obronie kraju (być może sądząc, że nie są do tego przewidziane). Ponownie więc można zdać pytanie, skąd tak wydawałoby się skrajne stanowiska społeczeństwa i czy na pewno mamy do czynienia z dychotomią?

Z przeprowadzonego sondażu wśród studentów Akademii Mazowieckiej w Płocku wynika, iż chęć opuszczenia miejsca (kraju) z powodu konfliktu może wynikać z: kosmopolityzmu, zaniku wartości, rodziny za granicą, strachu, pewności przetrwania, dążenia do stabilizacji, niechęci do przemocy (wojny), przekonania o przegranej i braku szans na wygraną oraz niechęci do władz państwowych. Z kolei deklaracje podjęcia walki z agresorem, zdaniem studentów wynikają z: koniecznością obrony bliskich, poczucia obowiązku, przywiązania do miejsca i kraju (ojczyzny), chęci zemsty, przymusu prawnego, obrony wartości, patriotyzmu, możliwości zarobku.

Dokonajmy więc krótkiej analizy przyczyn takich, a nie innych reakcji na groźbę zbrojnej konfrontacji z potencjalnym najeźdźcą. W tym miejscu powołać się należy na dorobek teorii nauki o bezpieczeństwie. Zarówno ona, jak i praktyka typuje dwa podstawowe mechanizmy reakcji na zagrożenie – obronę przez ucieczkę/unikanie oraz obronę przez walkę (czasami stosowanymi naprzemiennie). Różnorodność uwarunkowań: osobowościowych (np. lęków, kompleksów, introwersji, empatii itd.), społecznych (np. współdziałanie, więzi, wiedza, kompetencja, umiejętności, system prawny), kulturowych (np. przywiązanie, tożsamość, wartości, moralność) w połączeniu z miejscem i czasem, oraz istnieniem zagrożenia, zdecydują o tym jaką postawę przyjmiemy. Często też nasze zachowanie odbiega od wcześniejszych deklaracji (wojna rodzi bohaterów). Ucieczka za granicę, niechęć do aktywnej walki, unikanie ryzyka, dbałość o „moje” i odwracanie się od „oni”, to efekt mechanizmu obronnego. Jest odpowiedzią na strach, niepewność, ryzyko, zaskoczenie. Podjęcie walki wynika z tej samej przesłanki – strachu … o siebie, o innych, o wartości itd., jednak jest działaniem aktywnym zmierzającym do fizycznego włączenia się w proces zwalczania niebezpieczeństwa. Oba mechanizmy mogą wynikać z instynktu lub analizy i świadomej decyzji. Obie aktywności, będące wynikiem zagrożenia pozwalają go uniknąć, pierwszy z założeniem, iż unikniemy go w całości, drugi z przeświadczeniem, że podjęte ryzyko walki (nawet w obliczu niewspółmierności dóbr poświęcanych) stworzy szansę na ochronę zarówno siebie, jak i ogółu (innych). Gdybyśmy pominęli niektóre czynniki osobowościowe i środowiskowe, uwarunkowania prawne lub organizacyjne, okazałoby się, że motorem obu zachowań jest logika i pragmatyka. Osoby deklarujące ucieczkę, jak i osoby deklarujące podjęcie walki obronnej, wybierają formę, jaka w ich opinii doprowadzi ich do osiągnięcia zakładanych celów.

Reasumując, jak się wydaję, zasadnicza różnica omawianych postaw polega na wybraniu innej formy aktywności, z których jedna (ucieczka, unikanie) ogranicza się do dbałości jedynie o siebie, druga zaś na zdolności do poświęcenia się dla innych, dla ogółu, którego ceną może być życie własne, a niekiedy również najbliższych. Z walką łączy się również umiejętność współpracy z innymi, solidarność grupowa i zaangażowanie, poddania się reżimowi, zdolność do wyrzeczeń, akceptacja ryzyka. Celem jest odejmowaniem obrony (walki) przed zagrożeniem, zanim dotrze do chronionych przez nas ludzi, dóbr, wartości itd. Realizowane jest w sposób możliwie wyprzedzający, najlepiej odstraszający, a jeżeli trzeba to eliminujący niebezpieczeństwa za nim stanie się powszechne, większe i silniejsze. Nie cel więc, a metody jego osiągania, są jedną z głównych przesłanek decydującą o takim lub innym stanowisku. Do nas należy ocena takiego zachowania i decyzja, jaką z postaw przyjęlibyśmy sami.

dr ppor. Wojciech Wasilewski
Zakład Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Akademia Mazowiecka w Płocku
Towarzystwo Wiedzy Obronnej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *