czwartek, 18 kwietnia 2024
KulturaMosiele Africa

Mosiele Africa #30 – Przelatujące 700-kg mięsa

Po kilku odcinka pokazujących Afrykę z trochę innej strony (kultura, kuchnia itp.) dziś chciałbym powrócić do stereotypu Afryki – ogromne przestrzenie, dzikie zwierzęta i safari. Oczywiście właśnie taki obraz Afryki mamy przed oczami. Tylko czy tak jest naprawdę? Myślę, że najlepszą odpowiedzią jest: „Tak też jest”. Słowo „też” jest tu kluczowe, bo przecież mamy „okropne bogactwo” (Johanesburg), największe miasto świata (Kair), czy nieprzebyte pustkowia (Sahara). Jest różnorodnie.

No ale wróćmy do naszego stereotypu. Chciałbym dziś zabrać Państwa do jednego z największych parków narodowych – Park Narodowy Tsavo. Liczy on sobie ponad 22 tys. km2 co daje mu 19 miejsce na świecie pod względem powierzchni (notabene w pierwszej dwudziestce jest jeszcze kilka innych afrykańskich: Tasili Wan Ahdżar w Algierii, Namib-Naukluft czy Etosha – oba w Namibii). Zaraz po utworzeniu (1 kwietnia 1948 roku) podzielono go na dwa obszary: Tsavo West – 9065 km2 i Tsavo East – 13 741 km2. Linię podziału stanowi droga i trasa kolejowa Mombasa – Nairobi.

Tsavo znane jest z kilku rzeczy. Cechą charakterystyczną tego parku są olbrzymie baobaby, wystające ponad busz. W Tsavo żyją też czarne nosorożce, które są chlubą parku, ale chyba najsłynniejsze są… czerwone słonie. Tak, tak. Czerwone słonie. To znaczy, tak naprawdę, słonie są normalnego koloru – ciemno-szare, ale ziemia w Tsavo (ze względu na bogactwo związków żelaza) jest czerwona. Tarzające i obsypujące się ziemią słonie z czasem nabierają tego koloru. A ziemia słoniom jest niezwykle potrzebna. Po pierwsze stanowi świetny izolator przed parzącym słońcem, a po drugie jest doskonałym czyściwem. Przysypane warstwą gleby pasożyty i robaki duszą się i martwe odpadają od skóry słoni. Czasami też udaje się zobaczyć (a mnie nawet sfilmować) białego słonia – taki „albinos” powstaje w analogiczny sposób, jak jego czerwony pobratymiec. Z tą tylko różnicą że taki biały wytaplał się w białym, słonym błocku. O taka lokalna tradycja. 😊

Ponadto chciałbym jeszcze wspomnieć o dwóch rzeczach. Na filmie który Państwo zobaczą (po zeskanowaniu kody QR smartfonem lub po wejściu na stronę www.infoplocktv.pl – zakładka Mosiele Africa). Proszę zwrócić uwagę na lwicę idącą przez busz. Kompletnie innego koloru niż te na sawannie. Tam lwy są złote (bo taka jest sucha trawa) a tu są oliwkowo zielone (bo taki jest kolor zielonego buszu). Takich przykładów jest zresztą więcej. Cały czas dziwiłem się po co takiemu kudu białe cieniutkie paseczki na szarej sierści – bezsens. Wszystko stało się oczywiste kiedy kudu weszło pomiędzy suche gałęzie. Ha! I nagle paski stały się oczywistą oczywistością. Proszę zresztą samemu zobaczyć.

A druga rzecz, która do końca życia będzie mi się kojarzyć z Tsavo to moje podróżnicze zdjęcie życia – lecący nad drogą 700-kg Eland. Dosłownie! 700 kg żywego mięsa przelatywało nad drogą – popatrzcie zresztą Państwo sami. Ale by poznać historię wykonania tego zdjęcia – muszą Państwo zobaczyć film.

Roland Mzungu Bury

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *