poniedziałek, 29 kwietnia 2024
KulturaMosiele Africa

Mosiele Africa #35 – Wyjątkowo wczesna gwiazdka

Dziś czwarta część wakacyjnej trylogii „Afryka z polecenia”. W maju poleciłem Państwu kilka książek, które z pewnością warto przeczytać. W czerwcu zaprosiłem na kilka afrykańskich seansów. W lipcu zaproponowałem cudowną muzykę, a dziś pora na albumy.

Albumy z pięknymi zdjęciami potrafią rozpalić wyobraźnię jak mało co. W moim przypadku miłość do Afryki przyszła z muzyką, ale samo podróżowanie po świecie zaczęło się właśnie od oglądania zdjęć. A jest to tak, że kiedy oglądam piękne zdjęcia trawi mnie uczucie zazdrości. Zazdroszczę tego, że ktoś mógł to zobaczyć, że mógł w tym momencie nacisnąć przycisk migawki aparatu. Mnie to uczucie motywuje do działania. Robię wszystko by znaleźć się w tym samym miejscu i móc sycić swoje oczy tym widokiem. Owa zazdrość zaprowadziła mnie już w wiele cudownych miejsc i jestem pewien, że jeszcze w niejedno zaprowadzi.
No ale przejdźmy wreszcie do meritum a nie bawmy się we Freud’a.

Robert B. Haas „Afryka z Nieba”
To jest jeden z moich pierwszych „afrykańskich” albumów. Duże (na dwie strony) zdjęcia pięknych pejzaży ukochanego kontynentu. Gdy pierwszy raz go oglądałem to wiedziałem, że muszę tam być, że muszę to zobaczyć. Dziś z dumą kiedy go przeglądam mówię sobie po cichu: „byłem”, „byłem”, „byłem”, „widziałem”… Oczywiście jeszcze trochę zostało, ale wiem, że „będę”, „zobaczę”…

Michael Poliza „Africa”
W pewnym sensie uzupełnienie poprzedniej pozycji. Też większość zdjęć z lotu ptaka, ale inne miejsca, inne zachwyty. Zresztą ten niemiecki fotograf także ukochał Afrykę i wydał kilka albumów ze swoich podróży po tym kontynencie. Ostatnio kupiłem kolejne dwa jego autorstwa. Brać w ciemno.

Leni Riefenstahl „Africa”
Niezwykle kontrowersyjna reżyserka, fotografka. To właśnie ona tworzyła słynne propagandowe filmy nazistowskie (ze słynnym „Olympia” opowiadającym o Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie w 1936 r.). W latach 70-tych wyjechała do Afryki by tam kręcić film o niewolnictwie (nigdy nie został zrealizowany) a plonem były kolejne albumy o Afryce do której wielokrotnie zresztą wracała. Pomimo wielu kontrowersji zdjęcia robiła REWELACYJNE!

Sebastião Salgado „Africa”
Kolejny z wielkiej trójki „afrykańskich” fotografów (po Poliza i Riefenstahl). Ten brazylijski fotograf pracuje jedynie w technice czarno-białej, wydał kilka albumów o Afryce. Ja proponuję ten ukazujący Afrykę, jakiej prawie już nie ma, Afrykę znaną ze starych zdjęć. Może to za sprawą czarno-białych zdjęć, a może za sprawą niezwykle czułego oko. Polecam!

Steve Bloom „Żyjąca Afryka”
To album, który przede wszystkim prezentuje portrety ludzi. No bo Afryka, to przecież nie tylko zachwycające pejzaże, cudowne zwierzęta, to także nieprzebrane wręcz bogactwo kultur i ludzi. Ten album to prawdziwe studium portretu.

Uwe Ommer „Black Ladies”
Skoro o portretach mowa, to jest to album dla miłośników piękna kobiecego ciała. Spieszę jednak donieść, że amatorzy pornografii nie mają czego tu szukać. Ommer fotografuje piękne afrykańskie kobiety w niewiarygodnie pięknych okolicznościach przyrody (i w ogóle)!

Andrzej Kotnowski „Oblicza Afryki”
To jeden z polskich albumów, którego autor przemierza „czarny ląd” od góry go dołu i od prawa do lewa. To taka próba całościowego spojrzenia na kontynent. Mamy więc i ludzi i zwierzęta a także cudowne pejzaże. I co najważniejsze Kotnowski nie pomija Afryki północnej, która pomimo pustyni jest równie interesująca jak, ta zielona, równikowa część.

Robert Gondek „W drodze na najwyższe szczyty Afryki”
Gondek podjął się rzeczy wręcz niebywałej – otóż planuje zdobycie najwyższych szczytów i miejsc w każdym afrykańskim kraju. Jest ich 56 lub 66 – w zależności od tego, czy zaliczymy również wyspy, terytoria zależne i niezależne położone wokół kontynentu afrykańskiego. Do tej pory udało mu się to w 22 krajach. Ja trzymam kciuki za pozostałe 44. A swoją drogą przyznacie Państwo – „Afryka jeńców nie bierze”.

Mzungu Roland Bury

PS. Dwa dni po nagraniu filmu do tego odcinka, postanowiłem sprawdzić czy na jednym z portali aukcyjnych są jakieś albumy o Afryce. Efekt – muszę znaleźć nowe półki na 16 nowych albumów. Gwiazdka przyszła w tym roku wyjątkowo wcześnie J

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *