Gospodarka i społeczeństwo

Przywództwo, czyli co?

Jesteśmy tuż po jednych wyborach, a przed nami kolejne. Choć nie tylko o wyborach będzie mowa. Wybieraliśmy i wybierać będziemy, zarówno w sposób powszechny, równy i bezpośredni, jak i w zakładzie pracy, firmie, przedstawicieli do różnego rodzaju organów władzy. Oczekujemy, że będą to nie tylko reprezentanci naszych interesów, orędownicy wspólnych idei czy donatorzy ale, że będą to dodatkowo liderzy, a nawet przywódcy. Czy bycie przywódcą to dar, czy nabyte umiejętności? Czy przywództwo wyłania się z przypadku i sprzyjających okoliczności? A może przywódcą zostaje się przez coś innego, i po co się nim jest? Jakie pokładamy nadzieje w osobach zasiadających w organach władzy lub dowodzenia i jakie powinni spełniać oni kryteria, żebyśmy mogli o nich powiedzieć – przywódcy?

Przywództwo, to wywieranie nie polegającego na przymusie wpływu do kształtowania celów grupy, motywowanie nastawione na osiągnięcie celów oraz pomaganie w określeniu identyfikacji grupy; to zestaw cech przypisywany jednostkom, które są postrzegane jako przywódcy, to w końcu pozyskiwanie serc i zawładniecie umysłami[m.in. R.W. Griffin]. Przywództwo to również postępowanie, które sprawia, że inni działają we wspólnym celu i tym samym kierunku. Przywództwo to umiejętność inspirowania, przekonywania i wsparcia dla tych, którzy są niezbędni do realizacji celów grupy, organizacji, firmy itd.

Oczekujemy od osób nas repezentujących lub zarządzających żeby byli wzorcem, mężami stanu, liderami i przywódcami. Lider – przywódca, jest i być powinien motorem i siłą napędową, która motywuje ludzi i napędza organizację, a ich działania są dzięki temu efektywne i skuteczne. Przywódca to bowiem, człowiek posiadający umiejętność inspirowania, przekonywania i wspierania tych, którzy są niezbędni do realizacji celów grupy [A. J. Dubrin]. Przywódca to człowiek, który dzięki specyficznym cechom osobowości lub zajmowanemu stanowisku narzuca innym swoje przekonania. Kieruje działalnością grupy i zespala ją.

Nasze oczekiwania od władz, czy to politycznych, religijnych, czy wreszcie konkretnych osób z tak zwanych elit, establishmentu, osób publicznych kreujących się na wodzów to: odwaga, przedsiębiorczość, stanowczość, fachowość, energiczność, ambicja, a jednocześnie właściwa, pozytywnie oceniana postawa etyczna i klarowne zasady moralne, umiejętność poświecenia i działania pro publico bono. Od przywódcy oczekuje się kreowania wizji i celów, wskazywanie i delegowania zadań, motywowania i wspierania, umiejętności komunikowania się i zdolności perswazji – budowania kultury organizacji. Jedną z cech osobowości z jaką utożsamiamy pojęcia przywództwa, to charyzma. Znaczy ona, że jednostka jest postrzegana przez innych jako osobowość wyjątkowa i traktowana tak, jakby była obdarzona nadprzyrodzoną siłą lub wyjątkowym talentem [M. Weber].

Należy pamiętać, iż zaistnienie przywódcy może mieć różne źródła. Czasami sami przyczyniamy się do wykreowania kandydatów na nich sądząc, że już spełniają takie kryteria (czasami oczywiście tak jest). Niekiedy dzięki naszej aktywności inni odnajdują z czasem zdolności o jakich mówimy. Innym razem na przywódcę (w instytucjonalnym rozumieniu) desygnuje system – np. powołując dowodzącego.

Bywa jednak, że pomimo wyłonienia ich w ten czy inny sposób, osoby te nie dysponują niezbędnymi cechami osobowymi lub umiejętnościami, a w związku z tym nigdy przywódcami nie będą. Niepowodzenie, skutkujące utratą opinii przywódcy może wynikać: ze skłonność do działania z pozycji siły, konformizmu, przedkładania błędnej oceny o własnej intuicji nad fakty, skłonność do dominacji nad otoczeniem, nietolerancja odmiennych poglądów itd. W historii znane są (i jest ich niemało) przypadki, kiedy także despoci, dyktatorzy, autokraci, egocentrycy a nawet paranoicy, sami siebie uważali za przywódców i za takich byli uznawani co najmniej przez część społeczeństwa. Nawet wówczas kiedy nie byli to ich zwolennicy lub wyznawcy.

Pamiętajmy w końcu, że przywództwo to nie to samo co władza lub odwrotnie, władza (zwłaszcza właśnie ta instytucjonalna) to jeszcze nie przywództwo. Przywództwo oznacza jedynie, albo aż, każde wyzwanie i szansę, że wewnątrz jakiejś grupy społecznej zostanie przeforsowana czyjaś wola nawet pomimo pewnego oporu, niezależnie od tego, czego ta szansa dotyczy. To czy skradziono nam serca i umysły to już inna kwestia, wydaje się zasadnicza. Istotne jest to żeby nasze wybory były celne a przywódcy prawdziwi. Sami oceńmy i bacznie obserwujmy ich poczynania. To my kreujemy przywódców, a bez nas charyzma i wizje są niewiele znaczące.

dr Wojciech Wasilewski
Towarzystwo Wiedzy Obronnej, Zakład Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Akademii Mazowieckiej w Płocku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *