Płock

Pomógł, być może uratował mężczyźnie życie

Nie bójmy się udzielać pomocy! Przechodzień wezwał służby medyczne, po czym ułożył poszkodowanego w pozycji bezpiecznej i oczekiwał na przyjazd karetki.

Do zdarzenia doszło wczoraj przed południem. Patrol straży miejskiej, który przejeżdżał ulicą Kwiatka zauważył leżącego na chodniku mężczyznę i stojących obok ludzi. 

Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali się, aby udzielić pomocy i wsparcia osobie potrzebującej. Z informacji od jednego z mężczyzn funkcjonariusze dowiedzieli się, że był świadkiem, jak mężczyzna upadł na chodnik. Jak oznajmił, od razu udzielił mu pierwszej pomocy m.in. ułożył  w pozycji bezpiecznej oraz wezwał pogotowie. Z kolei od osób przyglądających się sytuacji  strażnicy dowiedzieli się, że poszkodowany choruje na cukrzycę, znają go z widzenia, bo pracuje niedaleko miejsca zdarzenia. Podczas oczekiwania na przyjazd karetki strażnicy cały czas sprawdzali czynności życiowe starszego mężczyzny.

opowiada Jolanta Głowacka rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Płocku

Po badaniach lekarz z karetki pogotowia stwierdził, że poszkodowany mężczyzna nie wymaga szpitalnej hospitalizacji. Ponieważ w międzyczasie okazało się, że 63-latka nie ma kto odebrać z miejsca zdarzenia. Strażnicy odwieźli go radiowozem do domu, gdzie czekała już na niego zaniepokojona całą sytuacją żona.

Gratulujemy temu Panu wzorowej postawy, posiadania umiejętności zachowania się w określonej sytuacji, ale przede wszystkim gratulujemy znajomości udzielania  pierwszej pomocy.

mówi Głowacka

Wszyscy pamiętajmy, że znajomość zasad pierwszej pomocy przedmedycznej jest ważna przez cały rok, niezależnie od pory roku, życie osoby poszkodowanej zależy od tego, w jak szybkim czasie zostanie udzielona pomoc. Każda minuta nieudzielenia pierwszej pomocy zmniejsza szanse na przeżycie

Każdy z nas ma obowiązek udzielić pomocy osobie, która znajduje się w położeniu narażającym ją na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu. Bo bierne czekanie nie daje żadnych szans!

apeluje Głowacka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *